W gorączce skrajnych emocji związanych z wyborami na drugim końcu świata dostrzegam fascynującą informację z domowego podwórka:
„Cały region województwa lubelskiego został uznany za obszar zagrożony wystąpieniem rzekomego pomoru drobiu. W ramach przeciwdziałania, wdrożono rygorystyczne przepisy, w tym natychmiastowe szczepienie kur, indyków, oraz ich młodych.”
Skoro pomór jest rzekomy, to czemu szczepienia nie są podobnego kalibru? Gwałt, niech się gwałtem odciska! Jak mawiał Hammurabi.
to dziennikarz uznał pomór za rzekomy, ale lokalny reżim uznał go za realny, a przynajmniej za wysoce prawdopodobny... tak samo jak ja nie wsiadam za kółko ani po narkotykach, ani po marihuanie, z uwagi na rzekomy wypadek, którego zagrożenie wtedy istnieje... oczywiście zawsze jest do dyskusji oszacowanie prawdopodobieństwa takiego pomoru, czy wspomnianego wypadku...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
wydało mi się zabawne, że można nazwać pomór rzekomym - albo są liczne trupy, albo ich nie ma. ale - to jedynie moja interpretacja.
Usuńgdy wróciłem do sprawy, to zainspirowany słowami Lecha /pozdrawiać/ poszedłem tropem natury językowej, aczkolwiek bez jakiegos wielkiego zaangażowania, tylkotak kontrolnie i wyszło mi, że tu może chodzić nie o dosłowną rzekomość, tylko o słowo "rzekomy" jako część nazwy... i faktycznie znalazłem w necie kilka chorób, które w nazwach mają słowa "pseudo" lub "rzekome", których już nie trzeba brać tak dosłownie i być może stąd to całe zamieszanie... np. pseudokrup, pseudożótaczka, rzekomy zespół von Willlebranda, czy omawiany rzekomy pomor drobiu... czemu taka terminologia nie wiem, w to się już nie zapuszczałem...
Usuńsugerujesz, że rzekomość dotyczyła rodzaju choroby, a nie występowanie ptasich trupów. niech i tak będzie.
Usuńnie sugeruję, tylko przypuszczam i z tego się zwierzam...
Usuńtak swoją drogą, to trzeba mieć wykształcenie medyczne, aby pojąć te całe "pseudo" i "rzekome", ale ja go akurat nie mam, więc dalej się w to nie wkręcam...
ja także nie mam. martwi mnie bardziej to, co się stało z językiem i sposobem używania słów. naprawdę trzeba mieć wykształcenie medyczne żeby zrozumieć informację głoszącą - kury chorują, trzeba je szczepić, żeby się nie rozniosło? ile lat trzeba studiować żeby takie coś napisać, albo odczytać?
UsuńSprawdziłam z czym to sie je. Ten pomór.I tak sobie pomyślałam, że Newcastle u drobiu ( wiele ptaków i drobiu umiera bez żadnych objawów klinicznych-info z google) to jak niewydolność krążeniowo-oddechowa u ludzi( umierają, chociaż nie chorowali)....
OdpowiedzUsuńDziękuję za skierowanie pod właściwy adres - Newcastle disease to faktyczny, bardzo groźny pomór drobiu. Dlaczego w Polsce jest to nazywane Rzekome?
UsuńJedyne wytłumaczenie jakie przyszło mi di głowy to podtytuł książki francuskiego pisarza - Rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie.
Może tytuł należy przerobić na - rzecz dzieje się w Polsce, czyli rzekomo.
moim zdaniem, dziennikarz zwolniony z obowiązku rzetelności, a rozliczany z linijek tekstu napisał co bądź, nie wnikając w jakość przekazu. grunt, żeby pojawił się artykuł, a każdy z nim zrobi, co tylko zechce.
Usuńjak napisałem wyżej - pomór, to masowe wymieranie - albo można go zauważyć, albo nie.
Akurat w tym przypadku dziennikarz chyba jest w porządku, wszyscy dookoła twierdzą, że ta rzeczywista epidemia jest rzekoma... albo odwrotnie...
Usuńhttps://www.msd-animal-health.pl/gatunki/poultry/rzekomy-pomor-drobiu/
https://www2.zoetis.com.pl/produkty-i-rozwiazania/drob/rzekomy-pomor-drobiu
https://www.kersia-group.com/pl/powiadomienia-zdrowotne/rzekomy-pomor-drobiu/
jestem dumny z Twojej dociekliwości. czegóż to ludziska nie wyczyniają ze słowami. ja się dopiero uczę, więc pewnie dlatego jestem zdumiony rzekomy (dla mnie) oznacza mało prawdopodobny, niesprawdzony, pomór, to masowa śmierć, a drób, to drób - czytam na wprost jak każe semantyka. do głowy mi nie przyszło, że to nazwa choroby. a i teraz mózg mi się buntuje przeciwko takiemu wyzyskowi słów.
UsuńSzczepienia indyków? Nawet wiedziałam, że tak można. A jakby tak szczepić jajka?
OdpowiedzUsuńalbo weterynarzy?
UsuńWeterynarze się szczepią.
Usuńchyba na wściekliznę.
UsuńNa wściekliznę też.
UsuńKolejna pandemia? Skażona kaczka dziennikarska, albo konkurencja podrzuca producentowi propagandową świnię...Były wściekle krowy, ptasia grypa itd. A co z gęsiną i kaczyzną? Teraz głos zabierze WHO? Wyciągnie królika z kapelusza... . Byle do wiosny na rynku pojawią się pędraki, szarańcza i zdrowe koktajle z dżdżownic...
OdpowiedzUsuńmroczny jeździec
pan z WHO powie wszystko, za co mu sowicie zapłacą. przecież jest zależny od sponsorów.
UsuńTowarzysz Jesus w niełasce u (Mc) Donaldów? 20 opakowań Ptasiego Mleczka odstąpię...
OdpowiedzUsuńmroczny jeździec
jak waniliowe, to biorę.
Usuń