W ujęciu militarnym, ciało jest instrumentem bojowym o mierzalnych parametrach. Zbroją, albo opancerzonym pojazdem o mocy jednego konia niemechanicznego.
Strategicznie kobiety są lepiej zbudowane pod kątem przetrwania. Niższe od mężczyzn, więc z natury bardziej zwrotne, trudniejsze do trafienia selektywnym ogniem, łatwiej wtapiają się w tło urozmaiconego terenu.
Dodatkowe warstwy tkanki tłuszczowej chronią przed ingerencją ciał obcych (w tym broń biała) podstawowy organ życiowy – serce, co zmniejsza ryzyko nagłej śmierci.
Niebagatelną pozostaje kwestia kosztów aprowizacji i logistyki współczesnego pola walki – kobiety są zdecydowanie lżejsze i mają mniejszy apetyt.
Ekonomiczna maszyna bojowa oraz zwiększona żywotność rekompensuje z nawiązką samczą siłę i brutalność.
Prezentacja kobiecego ciała jako pragmatycznej, efektywnej 'maszyny bojowej' to przewrotna refleksja, która zmusza do przemyślenia naszych uprzedzeń i wyobrażeń na temat fizyczności oraz jej funkcji w świecie. Humor i precyzja języka dopełniają całości :P
OdpowiedzUsuńsetka - więc wymagania rygorystyczne. dokładnie sto słów - i nie , nie liczę ręcznie, lecz korzystam ze statystyk.
Usuńrozumiem :P
UsuńNo nie wiem... Ze względu na gabaryty byłabym chyba jednak łatwym celem.
OdpowiedzUsuńza to kuloodporność masz znaczącą. że o broni białej zaledwie napomknę.
Usuń