czwartek, 5 czerwca 2025

Drób podrabia drobne podroby.

 

    Piękna pani spowiadała kogoś z porannych aktywności, żegnając się frazą „no to działaj” i opuściła konfesjonał. Znaczy autobus nabity nieco mniej, niż zwykle. W przyrodzie zaczęły pojawiać się kolory różne od jedynie słusznej czerni. Młodziutka dziewczyna szła, jakby miała kości z kauczuku, albo pneumatyczne tłoki w kończynach.


    Rzeka zastanawiała się, czy warto płynąć, czy nie lepiej zostać wśród ludzi, gdzie dzieją się rozmaitości, jakich na pustkowiu brakuje. Mijam jednostkę wzbudzającą prokreacyjny niepokój obojga płci uznanych historycznie za jedyne. Dla spokoju sumienia idę za długonogą w butach z czerwoną podeszwą. Nie, nie były to Louboutin, lecz zwykłe trampki, za to nogi wynurzające się z rozcięć sukienki były zachwycające.


    Stary wyga wiódł młódkę o akrobatycznych skłonnościach (w szpilkach wyglądających na smart-szczudła) na pokuszenie, lecz kto był kusicielem, a kto ofiarą? Nie zgadłem. Młodzież raczej się nie krępuje obecnością innych, kto wie, czy w ogóle zauważa towarzystwo. Dziewczę odziane czymś, co zatrzymało się w pół drogi między sportową bielizną, a niezwykle obcisłą bluzką modelowało oburącz wygląd prawej piersi. Lewa najwyraźniej była idealna i służyła za wzór do naśladowania. I jeszcze tylko marchewkowy rudzielec śmiejący się do koleżanki – nad achillesem miał dyskretny tatuaż, który bardziej mi przypominał rozbrykane (dwa) plemniki, niż kijanki, ale mi, co powszechnie wiadomo wierzyć nie warto, bo mam skłonności i tendencje.

2 komentarze:

  1. Podzielam i rozumiem słuszne rozterki Rzeki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeka ma swój wiek i doświadczenie. a w Mieście rozpływa się po zakamarkach i można ją spotkać w nieprawdopodobnych miejscach. Ją, albo jej młodsze zdecydowanie chudsze siostry.

      Usuń