Kiedy legginsy
potrafią zatrzepotać na wysokości ud, to nie jest dobrze. Szczęśliwie wiatr
łaskawy, ledwie zaznaczył własną obecność. Zaraz potem, starsza pani śmiejąca się w głos,
skromnie ukrywa radość pod maseczką, ale nie potrafi powstrzymać się od
komentarza, który rozbawia ją jeszcze bardziej. Psy ignorują mnie, zajmując się
psimi sprawami, o których pojęcie mam najwyżej blade. Z góry kapie coś, czego
nie umiem przydzielić ani do cieczy, ani ciał stałych. Zimne, nieprzyjemne,
lepiące się do ciała. Brzask niechętnie wspina się ku garbatemu zenitowi, wymuszony
przez łunę świateł bijących z krawędzi horyzontu, tam, gdzie cywilizacyjną pozłotą świecą szklarnie, które dziś znów zaoferują świeże pomidory i ogórki, nie
znające słońca. One nigdy nie będą pachnieć tak, jak pachną dojrzewające na
swobodzie. Można naśladować naturę. Można udawać. Można zaadaptować się do
takich warunków, albo chociaż udawać, że jest inaczej, niż jest. Ale wciąż
maliny rwane w lesie będą słodsze, choćby toczył je czerw, i były mniejsze od
ogrodowych. Wystarczy raz skosztować, by z melancholią patrzeć na urodę owoców
ze sklepowych półek. Sztuczne, owoce, warzywa, kwiaty. Sztuczni ludzie
ubarwieni i wymodelowani na kształt preferowany przez autorytety świata mody.
Czuję się trochę jak bonsai – ktoś wie lepiej, jak powinienem wyglądać, żebym spodobał
się wystarczająco, żeby mnie sprzedać. CV? Oczywiście ze zdjęciem i 90x60x90?
Kanon. Uwertura do ciągu dalszego, w którym dopiero trzeba wykazać się
oryginalnością sprawnie zaaranżowaną i planem na siebie. Marketing tak
bezpośredni, że aż namolny. Bolący.
Wracam. Zanurzyć
się w domowość, w dres i wyświechtany t-shirt. A może i kompletną swawolę
nagości? Zapomnieć, pozwolić sobie na luksus braku ograniczeń i nawet
najbardziej pobłażliwego dekalogu.
'Kiedy legginsy potrafią zatrzepotać na wysokości ud, to nie jest dobrze' - :)) Dobre.
OdpowiedzUsuńpaskudne - widziałem to... dziewczę wyglądało chudziej od patyczaka. i ciuszek zwisał smętnie, bo wić nie bardzo się wiatrom chciało.
Usuń