piątek, 31 stycznia 2025

Odważny odważnik przeważnie jest poważny.

 

    Z dawna niewidziana Porcelanka zdominowała podróż. Zrobiona na biało cera podkreślona ostrymi dodatkami zdobiły twarz już nie dziewczęcą, a kobiecą. Gdzie szukała dojrzałości – nie wiem, ale nie straciła na delikatności. Gdzieś na marginesie widzialności snuł się Indianin z fryzurą wystarczającą na niezbyt bogaty skalp. A rzucał się w oczy, bo oflankowany był meblem typu stół, czy biurko, którym zawłaszczył przestrzeń i targał ze sobą w podróż. Czyżby urzędnik z własnym sprzętem ruszał do pracy za biurkiem?


    Światła otulają taflę nurtu, albo wspinają się na mury bez wężowego wdzięku bluszczowych macek. Chodnikiem przemknął aromat wielkoseryjnego żarcia i kobieta w białych rękawiczkach. Piękna mama negocjowała z synkiem w wózeczku azymut spaceru i zdawała się ulegać sile uroku młodzika.

czwartek, 30 stycznia 2025

Watażka – nieważka ważka.

 

    Jadąc autobusem, czuję się mniejszością narodową. Wokół bezczelna cyrylica rozpycha się, wkrada w małżowiny i sprawia, że tęsknię, za swojskością. Do licha! Można czuć nostalgię u siebie w domu? Nerw mnie szarpie, a uspokajam się dopiero na widok leginsów. Jedne, w kolorze ciężkiego złota (czeskie złoto klamkowe, czyli mosiądz), a drugie w czerni tak wątłej, że można podziwiać nie tylko fason bielizny. I TAKIE RZECZY znajdują się nie na nastoletnich bezpruderyjnych, a na kobietach widzących już emeryturę nieco bliżej niż horyzont. Jak dodam do tego gościa w SUVie jadącego w hawajskich bermudach(?) – wiosna na firmamencie!

środa, 29 stycznia 2025

Portmonetka – przystań dla drobnych monet.

 

    Kosy rozśpiewują ciemność, pławiąc się w niebycie. Rumiane kobiety unoszą intymność sypialni na przystanki, skąd lewiatany o pełnych brzuszyskach rozwożą je po miejscu codziennej zsyłki. Trudno spotkać kogoś, kto cieszyłby się, że dzień nastał, choć jeszcze wczoraj nie było to nic pewnego. Bo przecież nikt jutra nie obiecywał. Dzień wstawał niespiesznie, jakby wiedział, że nie musi się spieszyć. Niebo pękało na fragmenty, odsłaniając kolory. Raczej mizerną paletę, jak na swoje możliwości. Wiatr buszuje w suchych trawach i bawi się w berka zz rozbrykanymi gołębiami.

wtorek, 28 stycznia 2025

Ekstrakt o świecie dwóch prędkości 11.

 

    Błyskawicznie wytępili rdzenną ludność całego kontynentu, a kiedy okazało się, że nie ma kto na nich robić, porwali i zniewolili mieszkańców Czarnego Lądu. Jeszcze kurz nie opadł, a już uczą świat demokracji. Najczęściej zbrojną interwencją.

Czek na boczek ma już roczek.

 

    Brukselka, to bruk-se łka? Że niby kocie łby po deszczu?


    Dziewczę w spodniach wrzynających się w małe, jędrne wypukłości, mimo bardzo szerokich nogawic prezentowało się niezwykle. Jej pośladki błyskawicznie kojarzą mi się z okładkami książki, ale nie umiem tego wytłumaczyć słowami. Dość, jeśli powiem, że chuda ta książka i nie korciło mnie, by zerknąć między okładki. Młodzian mimowolnie trąca mnie czubkiem buta stojąc na ruchomym przegubie ilekroć autobus skręca, ale jego wzrok sugeruje, że nie ma pojęcia, dlaczego przyglądam mu się bez afirmacji. Zadbana, choć nie najmłodsza kobieta raczy mnie emocjonującą gawędą telefoniczną. Najwyraźniej emocje wzięły górę bo aż wstała i tłukła się bezładnie nie mogąc utrzymać równowagi w pionie. W tramwaju dwa dorodne Golemy siedzą jeden za drugim ledwie półgębkiem zajmując krzesełko, bo drugi (półgębek) wisi w powietrzu. Nieco obawiam się, że wytrącą tramwaj z równowagi. Gdyby starczyło im wyobraźni usiedliby po przeciwnych stronach wagonu.

Ekstrakt o świecie dwóch prędkości 10.

 

    Podążając tropem gejów dumnych ze swojej zwierzęco niszowej preferencji seksualnej, postanowiłem się pochwalić i ja. Nie jestem szczególnie urodziwy, więc przychylność samic kupuję co wieczór. To przecież naturalne, że samiec alfa na wszelkie sposoby wymusza uległość każdej suki w stadzie.

Panama pana ma.

 

    Tramwaje niczym połyskliwe sznury pereł suną po wygasłych ulicach Miasta. A w nich kobiety, o fryzurach pozwalających ściśle określonym kosmykom swobodnie kołysać się przed oczyma. Nie rozumiem, w jaki sposób podglądają wirtualny świat, gdy coś irytująco kolebie się w polu widzenia. Jedna udawała, że walczy z włosami, ale gesty miała takie, jak do gry wstępnej. Pulchna pani miesiła ciasto kusząc ciepłem i miękkością skrytą pod służbowym uniformem, szczelnie go wypełniając.

poniedziałek, 27 stycznia 2025

Ekstrakt o świecie dwóch prędkości 9.


    Darczyńca niepewny mojej płci ofiarował mi perfumy, nie dość, że unisex, to jeszcze z feromonami. Z grzeczności postanowiłem wypróbować prezent. Niepewny kogo zwabią feromony, staranniej niż zazwyczaj umyłem ptaszka i pupkę, po czym wyruszyłem w miasto - po „Te noce nieprzespane z Królową Wybrzeża”.


sobota, 25 stycznia 2025

Ekstrakt o świecie dwóch prędkości 8.

 

    W trosce o wzmożenie popularności sławne panie występują publicznie w „nagich sukienkach”, czy „slipdresach”. Nieoczywistym jest, czy udają skromnie ubrane, czy nonszalancką nagość. Panowie, najwyraźniej im zazdroszczą, jednak zanim zdecydują się na nagie ciuchy, uczą się, jak udawać kobietę.

piątek, 24 stycznia 2025

Taktyka pola walki.

 

    W ujęciu militarnym, ciało jest instrumentem bojowym o mierzalnych parametrach. Zbroją, albo opancerzonym pojazdem o mocy jednego konia niemechanicznego.


    Strategicznie kobiety są lepiej zbudowane pod kątem przetrwania. Niższe od mężczyzn, więc z natury bardziej zwrotne, trudniejsze do trafienia selektywnym ogniem, łatwiej wtapiają się w tło urozmaiconego terenu.


    Dodatkowe warstwy tkanki tłuszczowej chronią przed ingerencją ciał obcych (w tym broń biała) podstawowy organ życiowy – serce, co zmniejsza ryzyko nagłej śmierci.


    Niebagatelną pozostaje kwestia kosztów aprowizacji i logistyki współczesnego pola walki – kobiety są zdecydowanie lżejsze i mają mniejszy apetyt.


    Ekonomiczna maszyna bojowa oraz zwiększona żywotność rekompensuje z nawiązką samczą siłę i brutalność.