Śnieg uwypuklił urodę suchych traw, rokitników i jałowców. Dziś, sądząc po śladach byłem czwarty na osiedlowej alejce. Drobna kobietka w crocsach prowokuje myśl, że nie było ją stać na buty adekwatne do pogody. Widziałem już taki przypadek, więc to nie mrzonka.
Gadułka z czapką zaciągniętą do połowy oczu patroluje wnętrze autobusu, szukając pożywki dla słów, które dopiero mają powstać. Wokół obcy. Bardzo obcy i to w dużym stężeniu. W wątłym pasie zieleni umarł znak drogowy, choć miał po dwakroć ostrzegać przed nieznanym. Gawrony i zakonnice na śniegu wyglądają raczej złowieszczo. Może nawet nieczysto.
Wydaje mi się, że te czarne zakonnice (i gawrony) na tle bieli prezentują się bardzo elegancko, a nie złowieszczo.
OdpowiedzUsuńkażdemu wolno mieć swoje wrażenia.
UsuńW rzeczy samej.
Usuń