Ona wskoczyła w to i owo, uprzednio wyskakując z tamtego i owamtego. Kiedy ona pozuje, on foty komentuje. Chwalą się wzajem i chwalą na zewnątrz, goszczą się i troszczą, lecz wiadomo, gdy obcy im nie zazdroszczą... W-ów-czas „fun” zdycha pospołu z „wajpem” i wakacje są ani all, ani inclusive.
Niekoniecznie on musi foty robić czy komentować. Na greckiej łodzi, trzy gracje zasłaniały podróżnym cały widok, tak się wdzięczyły do aparatu...
OdpowiedzUsuńnikt nic nie musi. tylko ja - zmieścić się w trzech zdaniach i trzystu znakach.
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabnie to napisane. Potoczyście i soczyście.
OdpowiedzUsuńwakacje przaśne, pikantne i dla koneserów.
UsuńŚwiat pełen pozorów i pustych słów. „Fun” i „wajp” umierają, bo wszystko jest tylko dla show – jakby nie było nic więcej poza rozczarowaniem. Ćwiczysz się w kró†kich newsach?
OdpowiedzUsuńćwiczę, co tylko się da. w pisaniu. dystans dowolny.
Usuńa już myślałam, że chodzi o to by zmieścić się trzystu znakach :P
Usuńw tym przypadku - tak właśnie było. ale ćwiczę też setki, czy opowiadania w skali mikro na pół stroniczki.
Usuńna te dłuższe nie mam cierpliwości -nie mogę się doczekać co będzie dalej i poganiam tekst, żeby dążył do brzegu.
Doskonale rozumiem. Nie jestem gawędziarką, potrafię tylko w krótkich formach. Podziwiam ludzi, którzy potrafią długo i w ciągłym napięciu.
Usuńja uwielbiam czytać takie historie. urzekła mnie na przykład pani Trudi Cannavan - młoda kobieta skandynawskiego pochodzenia, specjalizuje się w SF i pisze trylogie. co ciekawsze, zaczynają się sprzedawać po kawałku w rytm pisania. wychodzi tom pierwszy, a drugi dopiero się pisze., a o trzecim zaledwie się myśli. zuch dziewczyna. a jej teksty są tak płynne i bez potykaczy, że jest mi wszystko jedno o czym jest kolejna trylogia - czytam, jakby tekst był posmarowany pachnącym masełkiem.
Usuńposzukam :) dziękuję.
Usuń