środa, 11 października 2023

Bezrybie.

 

    Wszechświat cisnął bumerangiem księżyca w Oriona, ale ten zgrabnie przeskoczył kilka galaktyk i wyglądał na zadowolonego z własnych talentów. Dziewczyna o twarzy jak jajeczko dzisiaj miała namalowane na skorupce wyblakłe kolory – może ktoś scałował czerwień ust, a może zmarzły jej tylko. Azjatka w czarnych rajstopach drobiła pospieszne kroczki na chodniku, jakby go pieściła, czy tańczyła, spiesząc do tam, gdzie mi było nie po drodze. Wędkarze z doświadczeniem dłuższym od mojego życiorysu wymieniali się uwagami, co trzeba zrobić nad Rzeką, żeby wrócić z pustymi rękami, nie łapiąc przy okazji wilka.

9 komentarzy:

  1. Zawsze podejrzewałam, że wędkarstwo to tylko przykrywka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście! Pierwszym sławnym wędkarzem był Heraklit - filozof znad spławika, co wykrył po wielu latach daremnego przesiadywania na brzegu, że rzeki płyną.

      Usuń
  2. Najważniejsze, to zabrać odpowiednie procenty! Wiadomo!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomnieć wędki , stołeczka składanego i termosu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej karty kredytowej.

      Usuń
    2. Skupiłam się na tym wilku...pomna wysiedzianego hemoroida...

      Usuń
    3. bez karty kredytowej o rybkę trudno. a na wilka pomoże wełniany kocyk?

      Usuń
    4. Wełniany kocyk to lekarstwo na wiele klimatycznych schorzeń... :)

      Usuń