środa, 4 października 2023

Od świtu do zmierzchu.

 

    Mrok zdusił życie zewnętrzne i ograniczył emocje do absolutnego minimum. Pani zawzięcie udająca nastolatkę musi być niezwykle gruboskórna, bo gołe po bieliznę nogi potrzebują niezłego zaplecza energetycznego, żeby zapewnić im ciepło zanim dzień się rozszaleje. Górka-miniaturka, wybudowana onegdaj, by dzieciom dać frajdę zjazdu na saneczkach obrosła młodymi drzewkami. Cóż… Śnieg w Mieście stał się zjawiskiem unikatowym, a nie zimową normą. Wybujała estetycznie dziewczyna mocno chwyciła lejce plecaka i pokłusowała na dworzec, a może i dalej, w rytm falującego biustu. Tramwaje, niczym węgorze nerwowo uwijają się po Mieście. Wewnątrz pani, która nie daje twarzy ani chwili wytchnienia. Podziwiałem mimiczną gimnastykę bardzo dyskretnie, żeby nie zakłócić treningu. Beztłuszczowa kobieta wyraźnie marzła idąc mostem, pod którym ryby ocalałe z niedawnych hekatomb szukały towarzystwa, w celu odtwarzania populacji.


    -Czy tężyzna jest pochodną słowa tęgi? Tężnie też?



    A kiedy dzień wreszcie rozsiadł się wygodnie na cyferblacie teraźniejszości zauważam dziwaczną modę na sweterki składające się zasadniczo z samych rękawów, połączonych fikuśnie ze sobą jakąś imitacją przodu i tyłu. Coś jakby biustonosz z długimi rękawami. Dostrzegam młodą panią z warkoczykami, kiedy siedząc na ławeczce usiłuje pożreć umięśnionego osiłka siedzącego obok. Inteligentnie zaczęła od ust. Kruki zaczęłyby od oczu, ale na krukowatą nie wyglądała. Za to samiec musiał być suchy, bo pani co chwila musiała zwilżać usta piwkiem wprost z butelki. Umknąłem, nim rzuciła na mnie tym swoim głodnym wzrokiem. Lepiej nie ryzykować. Przez okno autobusu dostrzegam rozpacz kierowcy wycieczkowego autokaru. Zatrzymał pojazd na przystanku MPK i pognał pod dowolne drzewo niczym pies i podlał je obficie. Chory pęcherz zawsze wygra z kulturą, czy innymi cywilizacyjnymi ograniczeniami.


    Rozkołysać TAKIE piersi, to sztuka. Ale, kiedy już się uda, żeby je powstrzymać, trzeba jurnego Kopernika i to w kwiecie wieku. Był. Ale nie powstrzymywał. Chyba mu się podobało, więc towarzyszył im sapiąc nie tylko z lubością.

4 komentarze:

  1. Kopernik nie był kobietą?
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie w tej mitologii. to tylko kanonik, pobierający co łaska daleko od domu.

      Usuń
  2. A kto, jak nie on. Na fałszywych pieniądzach znał się najlepiej ze wszystkich. Dorabiał w bankach i lombardach po dyżurach w konfesjonale -to ta bajka?
    Do trzech razy sztuka?
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń