Nastoletnia księżniczka zainwestowała w sztuczne szpony wszystkie zaskórniaki i zabrakło jej na chusteczkę. Żeby nie rozmazać kunsztownego makijażu nieustannie wciągała gdzieś głębiej zawartość zadartego nosa. Staruszka dreptała w zmiennym tempie, najwyraźniej od czasu do czasu zapominając, że nogi już nie te. Ale czemu stanęła na środku (szczęśliwie nieuczęszczanej) jezdni, by się rozglądać?
Młodziutka dama w czerni, z torebką wtuloną pod pachę, szła jak na ścięcie, choć przecież piękna, młoda, zdrowa i najwyraźniej nie najbiedniejsza o co nie tak łatwo. Może uśmiechać się dzisiaj potrafi już tylko sąsiadka, która jak nie wyprowadza paru psów, to różowy rower? A kiedy to robi, zdaje się być o niebo piękniejsza.
Różowy rower zobowiązuje do pogodnego oblicza!
OdpowiedzUsuńw takim razie powinno się sprzedawać wyłącznie różowe.
UsuńByć może staruszka zapomniała rozejrzeć się wcześniej. Powiadają, że lepiej późno niż wcale.
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to dobry pomysł. skoro już wlazła bezmyślnie, to powinna jak najszybciej zniknąć z jezdni.
Usuń