środa, 7 czerwca 2023

Węsząc zawzięcie.

 

Jałowce okryły się mchem pajęczyn. Jaskółki trzeszczały, jakby im stawy zardzewiały od wilgoci. Rudowłosa nastolatka o udach pozbawionych pigmentu nosiła na łydce siniaczka w kształcie pyzatej mordki diabła,  ale to zapewne bezczelna insynuacja. Kloszard o srebrnej brodzie przesiadł się z inwalidzkiego wózka na ławeczkę pod wiatą autobusową, rzucił kapelusz na ziemię w nadziei na hojne datki i pogrążył się w letargu. Kwitną jaśminy i pierwsze, najpochopniejsze z lip. Reszta czeka lata. Rozłożysta dama z mnóstwem bagażu skarciła czerwony parasol, który miast za rączkę trzymać się plecaczka – zwiał na spacer i właśnie uczył się wchodzić po schodach bez korzystania z poręczy, żeby z góry zerknąć na tory kolejowe!

4 komentarze:

  1. Jałowce omotane pajęczynami na zawsze będą mi się kojarzyć z ostatnimi dniami życia mojej teściowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najpiękniej wyglądają kiedy je rosa dopadnie - i pajęczyny i jałowce.

      Usuń
  2. Dzisiaj rano, odziewając się w krótkie spodenki, moja córka odkryła na swojej nodze siniaka. Muszę go zlustrować pod kątem lokalizacji i kształtu.

    OdpowiedzUsuń