piątek, 16 lutego 2024

Niemal prasówka. Ratunku.

    Tępy jestem niemożebnie i wciąż nie potrafię pojąć. A nikt nawet nie spróbował mi wyjaśnić o co chodzi, choć wiadomości codziennie wskazują na anomalie.


    Po pierwsze – Za naszą wschodnią granicą dzieje się coś złego. Widać to bezsprzecznie, choćby po tym, że grube miliony tambylców uciekły do tutaj i korzystają (a raczej wykorzystują) naszą gościnność bez skrępowania, z pogardą patrząc na gospodarzy.


    Po drugie – W mediach wciąż słychać nawoływania o pomoc i wsparcie, żeby w końcu rozprawili się z bestią. Trzeba im pieniędzy, broni i ludzi. Mnóstwo ludzi, żeby wrzucić młode ciała w maszynkę do mielenia mięsa i przerobić na naturalny nawóz dla i tak żyznej gleby. Ale zużyli już całe zapasy sprzętu z wszystkich wojskowych magazynów NATO, a nawet trochę nowych wynalazków. Zabrakło? Czyli cała Europa była wystawiona na ciosy i tylko łaska Wielkiego Niedźwiedzia sprawiła, że nas nie spacyfikował dotychczas?


    Po trzecie – Ta żyzna gleba wciąż rodzi, choć trzeci rok nikt jej chyba nie uprawia – skoro brakuje ludzi do walki, to kto miałby zajmować się polami? Kto opiekuje się zwierzętami gospodarskimi?


Po czwarte – Rozumiem, że ziemia rodzi spontanicznie i dzieli się z ludźmi bogactwem, ale raczej to nie są zapasy przedwojenne. Czyli świeże, więc skoro Europę zalały jajka, drób, maliny, imbir, pszenica, rzepak, kukurydza, koncentrat pomidorowy, cukier i Bóg wie co jeszcze, to gdzie toto rosło? Na polach minowych? W okopach? I kto to do Europy przywiózł? Całej Europy, bo protestują rolnicy chyba w każdym europejskim kraju.


    Po piąte – Czy nie warto posłuchać kontrargumentów, zamiast się odcinać od drugiej wersji zdarzeń? Dlaczego kneblować usta komukolwiek? Niech mówią jak najwięcej. I wtedy dopiero chwytać uchem fakty i obnażać fałsz. Jednym i drugim.


    Niech będę ruską onucą, czy czym tam kto zechce, ale naprawdę informacje, które docierają przez oficjalne media przerosły moją wyobraźnię, zawierając tak wiele sprzeczności, że już mi się odechciało czytać/słuchać/oglądać. To jak jest naprawdę?


10 komentarzy:

  1. Mysle ze nie tylko Ty zadajesz sobie to pytanie...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skąd się wzięła ta eksplozja miłości do krainy wynoszącej na piedestał morderców Polaków - też nie potrafię zrozumieć.

      Usuń
  2. Nie jesteś tępy, wręcz przeciwnie, podobno w magazynach Europy zaczyna brakować amunicji obiecanej Ukrainie, Trump wygraża NATO, chcą nas naprawdę wystraszyć czy to gra polityczna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a przecież nie korzystam z materiałów tajnych, czy dostępnych jedynie wtajemniczonym, albo spiskowcom od rozmaitych teorii - te wszystkie informacje można znaleźć na WP, w dowolnych wiadomościach RTV.

      Usuń
  3. Ja też czuję rozdwojenie. Bynajmniej nie jaźni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kompletną bezkarność Kozaków widać gołym okiem

      Usuń
  4. Zmiana społeczna powinna zaczynać się od postaw i dążyć ku górze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och - kiedy dołom niewiele się chce, chyba, że mocno im się na odcisk nadepnie. kto nie ma lenia?

      Usuń
    2. Podatnicy? No a tych roszczeniowców będzie coraz więcej.

      Usuń
    3. mówisz o obcych? obyś nie była współczesną Pytią - dość ich tutaj. więcej absolutnie nie trzeba.

      Usuń