czwartek, 5 czerwca 2025

Hihipotam – roześmiany tłuścioszek.

 

    Kosy darły się i naśmiewały. Ględziły coś o nocy, że grzmiało, jak w koszarach po dniu pełnym grochówki do syta. Wiatr lizał mnie wyciągając gęsią skórkę na wierzch, a słońce uczyło się gry światłocienia na dachach i latarniach. W sypialniach dosypiały drobne niegodziwości i wielkie idee, a ja milczałem, pozwalając im na zakończenia nie zawsze szczęśliwe. Odległy łoskot pociągu wydawał się zaburzeniem, które można byłoby wymazać gumką z rzeczywistości pedanta, a przecież minął – i pociąg i łoskot i w ogóle nic robić nie było trzeba. Tylko przeczekać w bezruchu.

11 komentarzy:

  1. Jest też książeczka M.Musierwoicz "Hihopter" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znam - Musierowicz jakoś mnie ominęła.

      Usuń
  2. ,,Łoskot drogi mlecznej,, też się przydarzył ( P.Kasperowicz)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam ostatnio dźwięków kosmosu, ponoć nagranych przez NASA. Zrobiły na mnie upiorne wrażenie. Sądzę, że kosmos jest straszny.

      Usuń
    2. na pewno jest straszny - tyle pustki w jednym miejscu. a planety, jak przypadkowy kurz zdarzają się rzadziej niż samorodki platyny.

      Usuń
  3. Tyle tylko, że czasem przeczekać najtrudniej, w bezruchu zwłaszcza. Jak w tomografie, czy jak tam to urządzenie się nazywa.

    Podobno koszary przetrwały, podobno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może zrobiono z nich skanseny?

      Usuń
    2. Jestem tak jakby ucho, więc doszły mnie słuchy, że to niewykluczone.

      Usuń
    3. lofty też są popularne. na pewno mądre głowy zagospodarowały teren, jak tylko myszy i plankton ze ścian się wyniósł.

      Usuń
  4. rodzimie...
    heheszki, hahary a chochoły nawet tańczą
    Drin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śmiech to zdrowie (podobno, bo teraz co magister, to nowa teoria)

      Usuń