Kos, balansując na krawężniku uprawiał gimnastykę poranną, a niebo zastanawiało się, gdzie pęknąć. Spersonalizowana czerń wlała się do autobusu, by ogrzać wnętrze. Inne kolory dawało się zobaczyć dopiero na poziomie fryzur, względnie za oknem. Szczęśliwie maki obrodziły. Policyjna „suka” z kagańcem wokół wszystkich okien patrolowała Miasto.
Znacznie wcześniej niż zwykle spotykam Nóżkę, natychmiast siebie tłumaczę, że idzie z wiatrem, a przecież nikt mnie nie pytał dlaczego. Tłuczeń, znudzony własną szarością usiłuje być błękitnym. Okaleczone i martwe drzewa Miasto wymienia na młodzież, która nie wie jeszcze, jakie pułapki na nią czyhają. Dorosłej Chince nie plątały się nogi; ona zwyczajnie usiłowała zejść z kolizyjnego kursu z chodnikowym kolarzem i zdawała się być bezradną. A choć pogoda nie rozpieszcza, dostrzegam dziewczę w stroju jednoelementowym. Chyba nieco zmarzniętą. A może tylko tekstylnie podrażnioną?
Pani cała w buraczkach otworzyła w autobusie puszkę z trzaskiem, kóry poderwał sąsiadów. Jakiś przyjezdny zbłądził w labiryncie jednokierunkowych ulic i ratował się jadąc buspasem z obłędem w oczach, ponaglany przez niecierpliwych kierowców. Chłopak niósł w ręce 10 litrów farby sufitowej, na ramieniu wisiał mu pokrowiec A0, a na plecach pobrzękiwało coś radośnie we wnętrzu niezbyt wielkiego plecaka. Kiedy się wzmocni zawartością i zacznie malować, może mu zabraknąć formatu i z rozpędu machnie sufit, bo tam, to już można rozpędzić talent.
Tekstylnie podrażniona - nieustannie zadziwiasz mnie :-)
OdpowiedzUsuńmiło mi to słyszeć i uśmiecham się pod nieistniejącym wąsem. nigdy nie byłaś podrażniona tekstylnie w strategicznych lokalizacjach?
UsuńOwszem, ale raczej nie tekstylnie...lub pośrednio;-)
Usuńno właśnie - out-stanik-party w doborowym gronie i może się uda. a jeśli odwagi nie braknie, to w plenery z transparentem: uwolnić piersi!
UsuńNapór Azjatów....
OdpowiedzUsuńA wystarczy żeby zaoferowali jakiś towar po niskiej cenie i już jest wszystko OK - znaczy OK-Azja.
jak zwykle - rozwojowo. i tak trzymaj!
UsuńNawet nie pomyślałabym o suficie jako miejscu na rozpędzęnie talentu - :)
OdpowiedzUsuńpozwól wyobraźni brykać, a nie takie rzeczy dostaniesz w odpowiedzi.
UsuńRozpędziłam się z kiedyś ze swoim talentem na suficie, i części ścian, ale bez dźwięczących wspomagaczy . Sufit pękł na pół, przecinając go jak błyskawica. Biały zatańcył z turkus operacyjnym w pokoju, symbolizując wewnętrzną gotowość do ....rozstania/ rozwodu. Ot, takie tam przesłania płynące z duszy, które znalazły z czasem swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńsufit pękł? rany boskie może zmień miejscówkę. szkody górnicze, wulkany, czy trzęsienia ziemi?
UsuńTylko symbolicznie...Ukryłam się w turkusie.
Usuńturkus jest pięknym kamieniem.
UsuńLepiej nie otwierać puszki z Trzaskiem, bo zawartość może okazać się gorsza od zawartości puszki Pandory...
OdpowiedzUsuńTrzask prask i po trzaskach. może się Nawróci, albo pójdzie w bokserkę.
Usuńchodzi o Chiny, czy Filipiny? Choroby? Muzycznie jestem za Japończykami. Żelazowa Wola, jak oni kochają Szopena..., ale to są miłośnicy... Notabene -w czasie koncertów Utrata nie płonie, ale to czasy pani Czerny-Stefańskiej...ludzie...
OdpowiedzUsuńi symbol osiołek...
Drin
Filipinka miałaby chyba cerę nieco ciemniejszą.
UsuńPolemizowałabym. Według mnie InwAzja to raczej najazd na Azję.
OdpowiedzUsuńpolemizuj, czemu nie?
UsuńTrzask otwieranej przez panią w buraczkach puszki musiał brzmieć jak anielskich chórów pienia.
OdpowiedzUsuńludzie raczej podskoczyli, jakby wrota piekieł kto otworzył.
UsuńW takim razie samotnie wpadłabym w zachwyt.
Usuńwięc szkoda, że Cię ominęło.
UsuńNiekoniecznie, bo zawartość puszki też ma tutaj znaczenie.
Usuń