Pochmurnym sklepieniem przepłynął gawron, przypominający podniebną mantę, choć ogon musiałem jemu wymyślić. Gdzieś obok, (jak sądziłem) kwiliło dziecko, lecz wystarczyła chwila, bym się zorientował, że po sąsiedzku śpiewana jest najpiękniejsza pieśń na świecie. Pieśń życia, jaką potrafi bez fałszu pociągnąć wyłącznie szczęśliwa kobieta w chwili uniesienia. Sielankę dopełnił ktoś mielący kawę, by od święta wypić świeżo mieloną, a nuż z domowym ciastem. Na podwórku zadowolony bobas ujeżdżał czerwony samochodzik pod okiem tolerancyjnego ojczulka, turkocąc plastikowymi kołami na fugach puzzli. Kredą malowane gry i zabawy rozcieńczyła wilgoć, aż stały się nieczytelne i trudne do użytkowania. Dzieci na pewno odtworzą je, gdy tylko podeschnie. Po ścianach znów zaczyna się wspinać winobluszcz, który zeszłego roku został wycięty z tarasów tylko po to, by upaćkać nietrwałą farbą metalowe poręcze.
Oko, jak zwykle uchwyciłeś ten moment świata, który wydaje się prawie niedostrzegalny, a jednak zostaje pod skórą. Twój gawron-manta z wymyślonym ogonem to mistrzowski dotyk, jakbyś pisał nie o ptaku, tylko o samym akcie przypatrywania się światu z czułością i nutą wynalazczości. A ten śpiew, niby dziecko, a jednak kobieta w uniesieniu, wprowadza migotanie między źródłem a złudzeniem, między realnym a odczuwanym. Nawet kreda w tej opowieści nie znika, tylko czeka, by znów zostać odczytana. Tak się pisze pamięć chwil, które przecież są, chociaż przemijają.
OdpowiedzUsuńpięknie jest. wystarczy chcieć zauważyć. życie zaskakuje i zachwyca. nawet, kiedy tylko zerkniesz nań z balkonu.
Usuńcieszę się, że znajdujesz coś, co pozwala Ci uczestniczyć i nie dać umrzeć chwili.
Tak czy owak, na pohybel poręczom, metalowym zwłaszcza.
OdpowiedzUsuńotóż. niech żyje bluszcz!
UsuńHańba tym, którzy bluszcz wycięli. Hańba tym, którzy barierki zapaprali. I w ogóle hańba powszechna.
OdpowiedzUsuńwstyd i sromota. bezapelacyjnie. na osiedlu klnę nie tylko ja. ale bluszcz sobie poradzi. przetrwa tumanów, wandali i złośliwców.
UsuńI bardzo dobrze. Przyroda zawsze się odrodzi i doskonale poradzi sobie bez ludzi. Wandali.
Usuńwystarczy dać trochę czasu. i samo się zrobi.
UsuńŚwietnie porafisz w zdaniach, które tak naprawdę są migawkami z życia. Jedna migawka i zauważamy coś innego, kolejna jeszcze coś innego, Jakby się oglądało film klatka po klatce, a każda z nich jest najważniejsza.
OdpowiedzUsuńmiło, że w ogóle coś zobaczyłaś. o to mi właśnie chodzi. pokazać, dać poczuć to, co wokół. nie zawsze się udaje, dlatego gdy się zdarzy, to cieszy bardzo. ćwiczę pilnie każdego ranka.
Usuńi duszę
OdpowiedzUsuńDrin
kogo? i za co?
Usuńdusze
OdpowiedzUsuńDrin
zbyt lakonicznie i nie wiem, o co chodzi.
UsuńNiby język ten sam, a dogadać się nie mogą. Żelazko ma duszę. Wszysko trzeba jak krowie na rowie.
OdpowiedzUsuńniby ten sam, ale tytuł, to jedynie zabawka, a ja nie zgadłem, czy odnosisz się do treści, do czyjegoś komentarza, czy czegokolwiek innego.
UsuńTo taka refleksja ogólna odnośnie polskiej nacji. Absolutnie nic osobistego. Tyle jest złych emocji ostatnio, że nawet dziecka się uczepili, że serca wysyła w kosmos.
Usuńnie tylko Ty zastanawiasz się, czemu w TV tak wiele złych rzeczy się pojawia a tak mało dobrych przykładów. żyjąc w świecie negatywnych emocji łatwo popaść w depresję. a przecież niemożliwe, że dzieje się tylko zło.
Usuńzatrute umysły...
OdpowiedzUsuńnie odróżniają dobra od zła. Serce dziecka. Niewinne. Jedne wysyłane w kosmos, inne do Nieba...
pogaństwo ...
Drin
i ta wszędobylska czerń czy szarość - jakby kolorów nie było. i straszenie ludzi słońcem, lasem, czy czymkolwiek naturalnym. kosmos.
Usuń