poniedziałek, 20 stycznia 2025

Strategia.

 

    Nie był pazerny. O poranku zasilał ciało taką dawką życia, ile wystarczało, by celebrować dzień. Unikał zleżałych wspomnień, niepewnych doznań. Wolał każdego dnia poznawać świat od nowa, żeby każde uczucie cieszyło go wyjątkowym smakiem.


    Musiał się w końcu zdarzyć dzień doskonały, pragnący przerodzić się w emocje wieczoru i rozkwitnąć gorączkową nocą, jakiej nie dawało się ująć w słowa.


    Zasypiał otoczony aurą dojrzałego szczęścia, którego nie chciał utracić. Obiecywał sobie, że następnego ranka zasili ciało na wiele lat.


    Gdy się obudził… było niestety za późno. Minęła pora karmienia ciała. Gasł z blednącym obrazem snu, w którym właśnie doświadczył raju. Jedyny raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz