środa, 28 maja 2025

Czekam na czek i czekolady spod lady.

 

    Tylne kieszenie dżinsów wyglądają jak tarcze czekające na herb rodowy, przydający nosicielce szlachetności, jeśli nie szlachectwa. Kolarz z burzą loków i atletyczną pupą poza tym był kruszynką dźwigającą brzemię wielkości punktowej (powiedzmy). Jeden z kandydatów na Wielkiego Wodza Plemienia reklamuje się na plandece wiszącej obok węzłowego przystanku, sugerując spotkanie pod pręgierzem. Data wskazuje, że już tam był, a media donoszą, że przeżył.


    Idąc żwawiej niż zwykle spontanicznie wymyślam mantrę:


             Choć polany są w Polanicy,

            Szczaw zakwitł w Szczawnicy.

4 komentarze:

  1. Czekam często na myśl skorą,
    Czekadełko? -kojarzy mi się z pokorą
    Nieodmiennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekanie to coś, czego nie lubię. kojarzy mi się z brakiem pomysłu na robienie czegokolwiek.

      Usuń
  2. Perełka z lekkim sarkazmem i kąśliwym wdziękiem. Szczególnie lubię tarcze na dżinsach, od razu widać, że patrzysz uważnie i z humorem. A mantra? Jakbyś z niej zrobił zaklęcie na przetrwanie sezonu wyborczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy kroki są rytmiczne, mantry same wchodzą do głowy. tylko rymy częstochowskie.

      Usuń