sobota, 8 lipca 2023

Drobne.

Stada kosiarzy wędrują na miejsca kaźni. Od świtu jazganie spalinowych kos i skrobanie haczkami w szczelinach bruku, aby wyłuskać źdźbło samosiejki. Karampuki indoktrynują się za pośrednictwem słuchawek. Białe malwy patrzą z zazdrością na powoje potrafiące zniewolić nawet ogrodzenie więżące je wewnątrz placu budowy. Rozpostarci demonstracyjnie na ławkach kloszardzi chwalą się wypieszczonym onym, a wędrujące pomimo dziewczęta w obcisłych rajtuzkach – wypieszczoną łoną. I jeszcze pani w białej sukience na wyspach – bynajmniej nie szła do pierwszej komunii, ale wyglądała równie pięknie i niewinnie.


7 komentarzy:

  1. Jak oni mnie wk..., koszą trawę razem z psimi g....-nie podchodź!
    Kosy na sztorc...., zabić ten hałas i smród.
    Trzeba ochłonąć przy wodzie z limonką.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie cierpię tego koszenia. Hałas, smród spalin i rude placki zamiast soczystej zieleni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ta fobia, że zielone i naturalne nie jest piękne. To mi trochę przypomina depilowanie każdziutkiego włoska na kobiecym ciele. "O tempora, o mores".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem gdzie wyczytałaś ową fobię. lubię zielone i nie przeszkadza mi absolutnie.

      Usuń