wtorek, 22 kwietnia 2025

Ponury nur po nurkowaniu.

 

    Miasto zwilżone nocnym deszczem pachnie inaczej, niż wczoraj. Czarnowłosa sarenka XXL przebiegała ulicę drobiąc kroczki, a jej atrybuty nie nadążały za rytmem stóp. Trawniki noszą ślady świątecznych pikników. W autobusie nastolatki wtulone w siebie i spijające nawzajem miłość. Oboje wysocy nad miarę i chudzi, jakby samą miłością żyli. Niech się wiedzie, choć zdałoby się raz na jakiś czas przekąsić coś z dodatnimi kaloriami. A kiedy już zobaczyłem te dwa zakochane szczypiory, to w oczy zaczęły mi wpadać kolejne, ale już pojedynczo. Słońce obłaskawia dziewczęta, uwalnia ich dojrzewające piersi z jarzma bielizny, bo przecież wiadomo, że na słońcu lepiej się rośnie niż w cieniu. Piękne mamy wyprowadzają swoje śliczne córeczki na wybieg zwany placem zabaw, a dzieci wciągają je do zabawy, bo przecież samotnie, to żadna zabawa. W tym żeńskim gronie trafia się jeden okruszek płci przeciwnej, jeśli można tak powiedzieć o kimś, kto ledwie pół metra wzrostu przekroczył i to niedawno. Ale broń w krzaki rzucać już potrafi.

9 komentarzy:

  1. Miasto pełne drobnych, nieoczywistych chwil – od sarenki po młodzieńczą miłość, w której każdy gest ma swoje znaczenie. Czasem wystarczy spojrzeć, by zobaczyć, jak łatwo można się w tym wszystkim zatracić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam takie chwile. czasami aż mnie zatrzymuje. na środku rynku, pośród tłumu tubylców i turystów stał chłopak, a obok niego dziewczyna, niższa o głowę, albo i lepiej. chciała pocałować chłopaka, więc wspinała się na paluszki, co nie wystarczało. więc pomagała sobie rękami, by jeszcze te brakujące centymetry osiągnąć - alpinistka uczuciowa. tak piękne, że nie zapominam, choć minęło już z dziesięć lat.

      Usuń
    2. Łał, ale czy przypadkiem nie Ty byłeś tym chłopakiem do całowania, że aż TAK mocno to zapamiętałeś?

      Usuń
    3. nie. ja sobie siedziałem na ławeczce i wyłowiłem tę parkę w tłumie.

      Usuń
    4. A to ci kuriozum. DRIN zapomniał o Drinie. (Czyli się podpisać.) Dlatego teraz apel do komentujących o podpisywanie się! Inni nie muszą wiedzieć, że gadasz (i piszesz) sam ze sobą! :)

      Usuń
    5. do apelującej anonimowej z 8:46, z grzeczności dam odzew
      apelująca -nigdy nie zapominam o drinie. Owszem, coraz częściej gadam sam ze sobą, a nawet i śpiewam tylko dla siebie! Wiersze czytam i śle brzydkie"wiąchy"..Ostatnio napisałem donos na samego siebie i się nie podpisałem. Wrzuciłem do skrzynki sąsiadki. Przyszła...."kuriozum"?
      spragnionych napoić, nieświadomych nawiedzić...apele, alerty i inne pierdołki anonimowe...
      ostatnio olewam wszystko, samego siebie, pokrzywy przed kwitnięciem, a i starzec jakubek się trafił- toksyczna jego nać. Idziemy po piołuna!
      Drin

      Usuń
    6. obyś się nie pomylił, bo bylic nie brakuje.

      Usuń
  2. Na placu zabaw siadam zazwyczaj z książką i świat mnie nie obchodzi. Doglądam tylko, co Julka robi. Lubię miasto ciche spokojne zatopione we mgle. Nie trawie tłoku hałasu chaosu.

    Miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie interesuje. bo dzieje się magia w paru niepozornych detalach. książkę wolę czytać w domu.

      Usuń