piątek, 25 października 2024

A po biegu zabieg na wybiegu.

 

    Trzy pokolenia kobiet interesowały się losem noska najmłodszej, najwyraźniej dotkliwie pogryzionym przez mgłę, jaka tej nocy rzuciła się na Miasto. Wirtuoz ploteczek osiedlowych zaspała (no, chyba że właśnie dzieliła się z kimś świeżymi wieściami z życia nieobecnych), bo r aczym kłusem doganiała autobus, wprawiając wszystkie członki w wibracje, a „synchrony” miała opanowane doskonale i pod pełną kontrolą, więc dobiegła w całości, ciesząc się mniejszym niż zazwyczaj towarzystwem. Kasowniki reklamowały właśnie imprezy kulturalne, a kobiety zajęte były autopromocją.


    Rzeka odymiona mgłą wydaje się nierealna, a podwieszony nad nią chodnik pobłyskujący światłami od dołu czeka na przechodnia, który rozpocznie powieść, choćby na moście nieopodal młyna zamienionego na knajpę. Pani w wielkich okularach mamrocząc zdrowaśki przeliczała koraliki różańca, dzięki czemu (być może) dotarłem bezpiecznie, a kto wie, czy nie szczęśliwie do celu.

5 komentarzy:

  1. bieżący przebieg...wydarzeń po biegowych. Przebiegli biegli zapobiegli i biegacze pobiegli biegać...
    bieguni?
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A były jakieś przedbiegi? Bo jak nie było, to chyba nie bieguni, a raczej dwubiegunowi....

      Usuń
    2. no właśnie,
      przebieżka, przedbieg, bieg...trzy w jednym, raczej. Podobnie, jak w trójskoku plus podbieg do odbicia się i lot( 9 m) zwany skokiem.
      R.

      Usuń
  2. Wszędzie na i na każdym kroku biegiem...
    Dziękuję za odwiedziny na moim blogu, poczytałam troszkę i będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, czy liczba przeliczanych paciorków się zgodziła.

    OdpowiedzUsuń