sobota, 12 października 2024

Sto-lica – mnóstwo gąb. Dobrze, że nie sto-lec.

 

    

Archeopan wybierał się właśnie po bułki, choć niebo czarne, że aż granatowe pękało nieśmiało gdzieś okropnie daleko. Dama w czerni, o udach okazalszych od pośladków lustrowała mrok, arogancko odwracając się do współpasażerów hmm… plecami.


    Dwóch nastoletnich marynarzy, z braku akwenu i łajby, nawadniało się wodą z butelek, nonszalancko kołysząc się na falach wyobraźni. Budowanie wizerunku podczas jazdy autobusem po miejskich wykrotach jest niewątpliwie wyczynem wysokiego ryzyka. Młoda nimfa malowała oczy i przyklejała rzęsy, korzystając z telefonu, jak z lusterka.

9 komentarzy:

  1. Może malowała maskę na bal przebierańców? Ale nimfy chyba by nie zdołała z siebie zrobić. Może wielobarwną amadynę czy inną arę....?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz czerń w modzie - inne kolory są w defensywie.

      Usuń
  2. O sto-nodze nie można zapomnieć, przy takiej okazji i o (s)Sto-krotce...jak już tak się sto-łujemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbuję wyobrazić sobie uda okazalsze od pośladków... Nie jest to łatwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może dużo ćwiczyła - biegi, albo wchodzenie po schodach.

      Usuń
  4. Nimfa nimfą, ale to całkowity brak ogłady, takie publiczne sztafirowanie się.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Autobus czerwony,

    przez ulice mego miasta mknie,

    mija nowe, jasne domy

    i ogrodów chłodny cień."

    OdpowiedzUsuń