wtorek, 8 października 2024

Rzeczony rzecznik rzecze rzece o porzeczce.

 


    I wymów to człowieku głośno i bezbłędnie!


    W takiej mgle, choć widzenie miałem ograniczone, sporo ludzi postanowiło się wytaplać, nie zważając, że świt dopiero miał nadejść. Tymczasem mgła spacyfikowała liście na drzewach i jednoczyła w kolektyw, który spadał na ziemię w postaci kropli tłustych od wody i mających skłonności samobójcze. W autobusie para Golemów, trzymając się za ręce, niczym nastolatki (ludzkie, nie golemie) niewinnie wymieniali czułości, ignorując sporawy już tłumek, choć autobus dopiero rozpoczął żniwować. Młody gość, obcięty „na szlachcica” usiłował poskromić kasownik elektroniczny całym wachlarzem kart płatniczych schludnie rozlokowanych po całym portfelu. Całość podparł jeszcze telefonem, aż w końcu, ku własnemu i mojemu zdumieniu – udało się nabyć bilet. Młoda kobieta pod płaszczem nosiła sweterek… powiedzmy… rzecz tak dziwaczna, że oddaję się zdumieniu bez reszty za każdym razem. Gdy widzę alogiczne części garderoby wciąż usiłuję dociec, czemu to ma służyć. Sweterek nie miał przodu tam, gdzie ludzie mają brzuchy. Czyli co? Było tak zimno, że potrzebny był sweter, a jednocześnie tak ciepło, że lepiej go nie mieć na sobie? Podobnie reaguję na swetry z krótkim rękawem, albo kozaki z wystającymi palcami. Gołębie, zdając się na zbiorową mądrość, fruwają zwartymi oddziałami, dopiero później zasiedlą cień pod rajskimi jabłoniami, wypełniony do cna przez maleńkie muszki. Szpaki, których również przybywa w postępie geometrycznym pogwizdują na brzozach pełne emocji – znak, że na winobluszczach osiedlowych dojrzewają jagody. Blondynka kichnęła soczyście we wnętrze dłoni, by następnie układać nią włosy – wiadomo, na mokro łatwiej okiełznać niesforne kosmyki. Ubrana była w fioletowy płaszcz, z materiału (jak mi się wydaje) w sam raz na obicie kanapy.

9 komentarzy:

  1. To jest aż niemożliwe, do jakiego stopnia mamy jednakowe poglądy odzieżowe! Od zawsze zastanawiał mnie sens istnienia swetrów z krótkim rękawem i kozaków bez palców i pięt (moja koleżanka z pracy ma takie), a poza tym ubierania kozaków i to wysokich do letnich sukienek. Ludzkość jednak jest tyleż zagadkowa, co stuknięta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałem kozaki, które wyglądały, jak stopy Yeti - owłosione, niczym chart afgański, założone do minispódniczki.

      Usuń
  2. W komunikacji miejskiej rozpoczął się sezon testów na odporność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, wirusów i bakterii. :)
    Trzeba uzbroić się po zęby: baterie popularnych witamin, hartowanie. Inaczej byle kichnięcie i leżysz. Już po tobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymam się. jak się da, to z dala od toksycznych ludzi.

      Usuń
    2. Segregacja to nigdy nie jest dobry pomysł, kiedy nie widać wroga.

      Usuń
    3. więc trzeba widzieć, zanim się przystąpi do selekcji?

      Usuń