W trosce o wzmożenie popularności sławne panie występują publicznie w „nagich sukienkach”, czy „slipdresach”. Nieoczywistym jest, czy udają skromnie ubrane, czy nonszalancką nagość. Panowie, najwyraźniej im zazdroszczą, jednak zanim zdecydują się na nagie ciuchy, uczą się, jak udawać kobietę.
Jazda na dwóch prędkościach , nad wyraz skuteczna. Chyba dlatego że mimo wszystko w jednym kierunku. Bo gdyby tak przeciwstawnie to może nie byłoby o czym pisać? Wszystko by sie rozjeżdżało....albo krach...na całego...
OdpowiedzUsuńskoro skuteczna, to chyba dobrze. a na pewno lepiej, niżby miało się coś rozjeżdżać.
Usuńnie boję się patrzeć na panie, które nie maskują, nie ukrywają, czy nawet pokazują to, z czego są dumne, a jeśli w przypadku danej pani nie sprawia mi to przyjemności natury estetycznej, to po prostu przestaję patrzeć...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
zdrowie psychiczne jest równie ważne. nie ma obowiązku patrzeć.
UsuńZgrabnie igrasz z ironią współczesnych trendów i obyczajów. Sugestia, że granice między ubiorem a nagością stają się coraz bardziej płynne, wciąga do refleksji nad tym, co faktycznie wyraża moda. Czy jest to wyraz wolności, czy może nowa forma uniformizacji?
OdpowiedzUsuńbył czas, kiedy ubranie służyło ogrzaniu, bądź zabezpieczeniu ciała przed wpływem czynników zewnętrznych. teraz to raczej podkreślanie urody, bądź maskowanie niedoskonałości.
Usuńna dwóch prędkościach, albo na ręcznym...niestety, nie mam prawka.
OdpowiedzUsuńmroczny jeździec
spokojnie. jeszcze trochę i wejdą do użytku samochody autonomiczne i będzie po kłopocie.
Usuń