sobota, 19 kwietnia 2025

Dialog ze ścianą.

 

    Niezbyt pewną ręką nakreśliłem kręgosłup. Na ścianie świeżo pokrytej gładzią szpachlową. Ołówkiem, raczej miękkim, choć kręgosłup zasługiwał na większą twardość i zdecydowanie. Nigdy nie aspirowałem do roli malarza, ani grafika. Dumny byłem, że kręgosłup w ogóle wygląda. Mógł przypominać martwą jaszczurkę zwinkę, albo ogryzek drutu kolczastego. A tak? Istniał sobie i zdawał się zawierać pierwiastek żeński. Lekarzem także nie jestem i nie mam pojęcia, czym różnią się kręgosłupy męskie od żeńskich, więc zaufałem intuicji - męski by mnie tak nie pociągał. A ten najwyraźniej gotów był na przyjęcie ciężaru piersi i rozłożeniu go na odcinku lędźwiowym z wykorzystaniem solidnych bioder. Miednicy nie zacząłem nawet malować, ale ona sama pragnęła zaistnieć i nie spytała mnie o zdanie. Babeczka musiała być fest zdeterminowana. Chyba zniewoliła moją podświadomość i wykorzystała ją do celów własnych. Nim pojąłem co się dzieje, biodra było już na czym rozpinać. Piszczele (czy piszczele mogą być zgrabne?) pożądały ciągu dalszego, a choć liczba kości stóp, to koszmar dla laika, wnet stała na paluszkach i najwyraźniej opierała się łopatkami o pięknie wygłaskaną ścianę. Kiedy pojawiły się łopatki? Zapewne w tak zwanym „międzyczasie”, który jakoś umknął kronikarskiemu opisowi. Okazało się też, że kręgosłup przewidział konieczność dźwigania czaszki, nie zapominając o dodatkowym wyposażeniu, bez jakiego kobieta czuje się nieubrana. Czaszka z klawiaturą uzębienia najwyraźniej czekała na coś.


    Miękkim ołówkiem porywać się na kreślenie układu nerwowego? Trzeba zadufańca, albo kompletnego ignoranta. Mózg puchł w oczach, a na synapsach zaczęły się pojawiać pierwsze, wściekłe z jakiegoś powodu impulsy. Kiedy pojawił się krwiobieg, pojawiła się także sugestia wściekłości niewiasty ściennej. Ta czerwień zasiedlająca oczodoły i policzki. No i kości dłoni zaciśnięte w pięści. Organy wypełniały klatkę żeber i otrzewną. Płuca miała zdrowe, jak nikt. Pompowały w tempie spóźnionej lokomotywy, jawnie już świadcząc o złości na pograniczu furii. Tylko patrzeć, jak gardło wypełnią struny głosowe i stanę się celem dla inwektyw, które sprowadzą mnie do parteru. A przecież robię co mogę, żeby jej nie skaleczyć, nie zdeformować, nie urazić zbyt mocną kreską, czy „złym dotykiem”. Czy to moja wina, że talentów plastycznych ciężko się we mnie doszukać?


    Kościec okrywał się warstwami tkanek i kwestią chwili już było, by pojawiła się skóra, detale twarzy, włosy, a nawet dyskretne piegi przydające ciału cienia pikanterii.


    - Z tymi włosami, to nie przesadzaj – usłyszałem miękki, choć zirytowany głosik – nie wszędzie będą konieczne.


    Podniosłem głowę, z zaskoczenia zapominając, że nie wymaga to otwierania gęby jak u stomatologa i zerknąłem na swoje (moje?) dzieło.


    - Może byś mnie ubrał zboku jeden? - syknęła, ale dostrzegłem, że z satysfakcją zauważyła, iż nie jest mi obojętną. Mój zachwyt wypełzał ze mnie wszystkimi porami skóry – i nie zapomnij o biżuterii przyjemniaczku! Nie oszczędzaj na mnie, wiesz, że bardzo lubię!

9 komentarzy:

  1. To się fachowo nazywa efekt Pigmaliona. Nawet ładnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tak się nazywa. lubię ten motyw i często się powtarzają - jak nie malarze, to rzeźbiarze.

      Usuń
  2. Świetne pisanie, wciąga. Życzę zdrowych i spokojnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby wypuściło z objęć, kiedy przyjdzie pora na złapanie oddechu.
      wzajemnie.

      Usuń
  3. Czuła, zmysłowa opowieść o tworzeniu, które wymyka się spod kontroli – ciało ożywa, staje się podmiotem, kobiecością silniejszą niż intencja twórcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. motyw tworzenia bardzo mi się podoba. powstało już trochę takich. i co dziwne, one piszą się same. nie wymagają ode mnie nic więcej, jak pospiesznego zapisywania słów, żeby nurt nie popłynął beze mnie.

      Usuń
  4. Ogromnie mi się podobają te opisy. Jakbym uczestniczyła w sekcji zwłok w krematorium. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wstrząsające wyznanie - podoba Ci się sekcja zwłok? czym Ty się zajmujesz dziewczyno?

      Usuń