środa, 29 stycznia 2025

Portmonetka – przystań dla drobnych monet.

 

    Kosy rozśpiewują ciemność, pławiąc się w niebycie. Rumiane kobiety unoszą intymność sypialni na przystanki, skąd lewiatany o pełnych brzuszyskach rozwożą je po miejscu codziennej zsyłki. Trudno spotkać kogoś, kto cieszyłby się, że dzień nastał, choć jeszcze wczoraj nie było to nic pewnego. Bo przecież nikt jutra nie obiecywał. Dzień wstawał niespiesznie, jakby wiedział, że nie musi się spieszyć. Niebo pękało na fragmenty, odsłaniając kolory. Raczej mizerną paletę, jak na swoje możliwości. Wiatr buszuje w suchych trawach i bawi się w berka zz rozbrykanymi gołębiami.

16 komentarzy:

  1. Portfel-lądowisko dla wadliwego fela?
    mroczny jeździec

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy jubiler ma felę, czyli fartuch na opiłki złota... NO. Fela dla jubilera, to tylko odzysk...
    pugilares, to coś więcej niż portfel?
    mroczny jeździec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pugilares, to słowo znane ludziom na wymarciu. moja babcia tak mówiła.
      dzięki za dokształcenie. nie miałem nic wspólnego z felą - być może dlatego, że nikt nie zamierzał mnie ozłocić.

      Usuń
    2. Ja też tak mówię...
      mroczny jeździec

      Usuń
    3. U mnie tak mówiły babcia i jej siostry.

      Usuń
    4. Mroczny - czujesz oddech współczesności?

      Usuń
  3. Lubię patrzeć na ptasie igraszki z wiatrem. Czasem po 5-tej mieszane stado gołębi i zaprzyjaźnionych ,,czarnych,,- harcuje od dachu do dachu z ....przysiadami na głębszy oddech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daje radość, bo z daleka nie widać wysiłku, tylko piękno.

      Usuń
  4. Trudno cieszyć się życiem o tak pogańskiej porze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam. zawsze jest dobry czas na trochę radości.

      Usuń
  5. Piękna, oniryczna impresja – lekkość poetyckiego obrazu kontrastuje tu z surowością codzienności. Szczególnie podoba mi się ten fragment o lewiatanach z pełnymi brzuszyskami – kapitalna metafora miejskiej rutyny, tej codziennej zsyłki, w której nikt nie cieszy się porankiem, choć wczoraj jeszcze nic nie było pewne. A niebo – zaskakująco oszczędne w barwach, jakby nie miało ochoty na spektakl. Świetny nastrój, melancholijny, ale nieprzytłaczający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiosną łatwiej o uśmiech na drodze dokądkolwiek.

      Usuń
    2. Tylko, gdzie jest ta wiosna, u mnie jest wciąż styczeń sryczeń

      Usuń
    3. dlatego uśmiechu nie widać. schował się pod kołdrą.

      Usuń
  6. A te kosy to już przyleciały, czy jeszcze nie odleciały?

    OdpowiedzUsuń