Niebo pociemniało z wysiłku i ruszyło w
drugą stronę. Chmury zamiast znikać tam – płynęły stamtąd do tutaj. Okropne
podejrzenie, że czas również ruszył w przeciwną stronę spowodowało, że pani z
pieskiem ubrała się w kurtkę i długie spodnie, a dziecko gdzieś za ścianą
zapłakało żałośnie – je rozumiem, w końcu, gdy czas się odwinie, ono będzie
tylko marzeniem przyszłej mamy. Fioletowe smugi ciągnęły się daleko. Niemal poza
pułap widzenia, a ptaki zamilkły – bo kto to widział świergolić do tyłu? Do
tyłu, to można sprzątać. Albo nie robić nic i czekać, aż chaos popracuje sobie
sam. Dziwny dzień się zapowiada. Chociaż nic nie wskazywało wczoraj. Nawet TV
nie uprzedzało, że może się wydarzyć.
u mnie taki fiolet za oknem właśnie, niby wiedziałam, ale ....
OdpowiedzUsuńnie mów, że czekałaś, aż ktoś nazwie.
UsuńFront za frontem, wiatr nie nadąża wiać...
OdpowiedzUsuńnie jest tak źle
Usuńcholera jasna...czy jest jakieś miejsce we wrzechświecie gdzie by Pani nie sikała ? -faszystka usuwająca komentarze ale zostawiające te :"lepsze"-rzygać mi się już chce jak widzę Pani nick i jej wpisy . Panie Autorze. Proszę bez komentarza i bez ingerencji. Wszyscy odpowiadamy za siebie.
OdpowiedzUsuńcudze wojenki u mnie? i na dodatek ktoś mnie wyprasza? arogancja chyba nie zna granic. to przykre.
UsuńPoprosiłam o zbyt wiele? -może Pan dołączyć i skasować moje słowa ale doskonale Pan mnie zna i wie ,ze znoszę smród cierpliwie w końcu szlag mnie trafia a wtedy lepiej nie wchodzić mi w drogę. Powinien Pan wiedzieć ,że taka prośba z mojej strony to komplement a co by nie powiedzieć-to więcej niźli wygrana w totka.
OdpowiedzUsuńBył kiedyś taki blog, który próbowało dwóch wariatów pisać ale...pamięta pan nazwę -można go gdzieś znaleźć ?
obawiam się, że już nie do znalezienia. poszło wszystko z dymem na onetowe hasełko - "kończymy zabawę". trochę tekstów mam w prywatnym archiwum. nie udało mi sie skopiować całości, ręcznie kopiowałem jedynie opowiadania jednego z nich. i mam je w komplecie. mogę podrzucić pocztą.
UsuńNie- dziękuję. Tak tylko pytałam bo oczywiście w śmietniku wszystko ginie-tylko to co do niczego się trzyma.
OdpowiedzUsuńKiedyś. co uznałam za wybieg, czytałam coś,że zamierza Pan kopnąć w kalendarz ale widzę, że bez powodzenia. Raz kiedyś można się cieszyć z czegoś co się nie udało. Zdrowia życzę, bo ja wciąż młodsza , piękniejsza i bardziej pożądana niźli można zdzierżyć .
wzajemnie. nie pamiętam abym planował publiczne zejście. to raczej była domena drugiego wariata, który uśmiercał siebie i kreowane postaci.
UsuńWitaj, Oko.
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie o zawracaniu czasu, ale też, jak sądzę, interesująco:):
"Dziwaczne słowo: przepędzić czas!
Zatrzymać go, to byłoby zadanie.
Bo kogóż to nie trwoży: gdzie jest trwanie,
gdzie w końcu byt w tym wszystkim wszystkich nas?
Spojrzyj, dzień zwalnia kroku przed przestrzenią,
która ku wieczorowi go porywa:
wstanie zmieniło się w stanie, stanie w leżenie,
i wszystko z własnej woli leżące upływa
Góry śpią w świetności gwiazd ogromnej;
lecz w nich także czas jest pełen błysków.
Ach, w moim dzikim sercu bezdomnie
nocuje wiekuistość."
("Przepędzić czas" - Rainer Maria Rilke)
Pozdrawiam:)
chmury płynęły do tyłu - przynajmniej tak wyglądało. więc skoro one wstecz, to może i czas. nie wiem, co nocuje w moim sercu, ale za wiersz pięknie dziękuję.
Usuń