Słowak, na widok Czeszki dech w piersiach utracił, i na bezdechu pognał ku niej, niczym ćma do świecy. Jej, na jego widok, poderwały się w brzuchu motyle i bez międzylądowań pofrunęły aż ku serduszku niewinnemu. Przypieczętowali uniesienia świętym związkiem i wkrótce powili małą Czechosłowację.
Sympatyczne:-)
OdpowiedzUsuńromansidło w trzech zdaniach.
UsuńW tym dwa rozwody...
OdpowiedzUsuńnam też zapiera dech i alimenty już płacimy, nawet i nie tylko..., ale dobrowolnie i ze szlachetnej miłości.
mroczny
grunt, żeby dzieci wyszły na ludzi.
Usuńżołnierzy?
OdpowiedzUsuńmroczny
mundur, to służba, a służba traktowana jest jak podludzie. nie darmo się mawia, że mundur życie komuś ratuje - bo jak nie nadaje się do niczego, to w mundur odziany przetrwa. albo i nie. absolutnie - każda służba jest dla psychopatów. swoim dzieciom odradzałbym stanowczo, ale sami sobie ten problem rozwiązali.
UsuńJako dziecko zakochałam się w Czechosłowacji.
OdpowiedzUsuńTeraz co roku snuję czesko-praskie opowieści
Ciekawa historyjka
Zatęskniłam za podróżą tam
Pozdrawiam żółtym uśmiechem forsycji
odwzajemniam pełną paszczą. zamiłowanie do turystyki czeskiej także. Praga jest piękna, a góry po tamtej stronie granicy zachwycają.
Usuń