Wierzby w żółciuteńkich sukienkach o równo podstrzyżonych dołach pomimo chłodu przedświtu dają namiastkę ciepła, wdzięcząc się na tle betonowych osiedli. Słońce omiata dachy starych kamienic. Czapka, gruby szal i rękawice, a do tego naprawdę króciutka miniówka? Tylko nastolatka mogła dokonać takiego wyboru. Potem inne, już w parze ubrane w spodnie tak podarte, jakby jedna para miała im wystarczyć, więc skleciły coś nie przejmując się specjalnie krojem, czy szyciem.
Zerkam na staruszkę z wielkim zamętem na głowie. Wzgórze tłoczące się nad jej brwiami kurczowo trzymało się głowy i było chyba okazalsze, niż sierść pieska, którego prowadziła na spacer – może nawet przerosło sierść wraz z kryjącą się pod nią zawartością. Być-może-dziewczyna, z warkoczem, ale bez biżuterii, makijażu, sztucznych pazurów, szamotała się z walizą, jakby to był niesforny piesek. Turlała się po całym autobusie (walizka, a nie być-może-dziewczyna, która zajęta była poskramianiem złośnicy).
Na drzwiach jubilera znalazłem informację:
„Czynne od 10.30 do 16.29” – Czyż to nie piękne?
Owszem, piękne. Podobnie jak msza u dominikanów o 17.17, na którą uczęszcza moja ciotka.
OdpowiedzUsuńo proszę! cudne!
UsuńTorbienie w torbie.
OdpowiedzUsuńMinuta na zamknięcie kasy fiskalnej, utarg do pederastki, włączenie alarmu i spadówa na drina. Czas 45 sekund. 17:30 spotkanie z paserem. Profesjonalizm.
mroczny
ale to nie był zegarmistrz, tylko jubiler.
UsuńHehe,
Usuńale paser ten sam, a do lombardu od zakrystii...
mroczny
nie chodzę od tyłu.
Usuńale spod lady tylko dla znajomych, jak to Chmielewska pisała o ruskich brylantach po przeliczeniu rubla(w"Tajemnicy")na...eeeh, inne realia. Teraz złoto, jantar i takie tam..., ikony, kawiory z"bieługi"polskiej... 16:29 i ani sekundy w te , czy w tamte-profeska ze stoperem, bez hasła...jeny.
Usuńmroczny
Chmielewską uwielbiam. czytywałem pasjami. jej humor sprawia, że czytając śmieję się w głos.
UsuńTe podarte portki kosztują krocie! Nie ogarniam, jak można tyle płacić za dziury :D
OdpowiedzUsuń"Czynne od - do" - ależ jasne, że piękne. Nieomal niemiecka precyzja.
widać nastolatki same podrzeć nawet nie potrafią, skoro płacą za już podarte.
UsuńNie bardzo rozumiem, dlaczego każda cyfra inna niż 0 czy 5 ma być mniej "uprzywilejowana" w określaniu czasu w minutach na rozpoczęcie czy zakończenie jakiegoś działania? Podobno przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, więc do każdego terminu można się przyzwyczaić, tym bardziej, jeśli na dodatek okazuje się, że jest to piękne ....
OdpowiedzUsuńdlatego mi się podoba, bo jest niespotykane i świadczy o humorze właściciela.
Usuń