poniedziałek, 24 marca 2025

Napięcie na pięcie za pięć zapięć.

 

    Czekolada ze szpinakiem? Szpinakolada!


    Na placu zabaw niewielkie stworzenie płci jeszcze niezdecydowanej, za to w brudnoróżowym kasku i wyglądające dzięki niemu na podgrzybka. Ujeżdżało trójkołową hulajnogę. Trzy gracje (łącznie jakieś dziesięć lat) obserwowały go bacznie z wysokości ławeczki, pod którą majtały się im nóżki. Jakaś mamusia bujała synka, psy po wiosennych postrzyżynach zerkały na sroki udeptujące korony kulistych klonów, nastolatka piękna alternatywnie w rajstopach tak dziurawych, że musiała założyć dwie pary, żeby cokolwiek ukryły, albo choć punktowo utrzymywały ciepło poza zasięgiem wzroku. Jedno z ud miała spięte obróżką z ćwiekami, coś jakby pas do pończoch dla desperatów zakochanych w sztuczkach BDSM.

10 komentarzy:

  1. A nie był to nowoczesny pas cnoty?
    Zdecydowanie wolę szpinak ze śmietaną i czosnkiem, czekolady nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na młodziutkim udzie? być może coś się zmieniło, ale ongiś cnotę nosiło się trochę wyżej...

      Usuń
  2. Czekoladę z pistacjami nazywają dubajska, a ze szpinakiem to może swojska?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia. ale otwarty jestem na różne koncepcje.

      Usuń
  3. gorzka cekulada, spirytus i słodka d...(dziewica?)blada, jak mawiał nasz stary cukiernik na nocnej zmianie...
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary, czyli chytry i cyniczny. trzeba na takiego uważać. dużo przeżył i niejedne knowania ma za sobą. pewnie poznał zalety nie tylko czekolady.

      Usuń
  4. fakt, taki zakalec przypudrowany. Cekulada była z białym nalotem, zatem pełnoletnia, by nie rzec-przeterminowana. Ale makagigi wychodziły mu super...
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
  5. Drostanie to proces nieprzewidywalny, jak dodawanie szpinaku do czekolady – nigdy nie wiadomo, czy wyjdzie z tego superfood czy kulinarny kryzys. Mały podgrzybek na hulajnodze jeszcze się tym nie przejmuje, ale trzy gracje już przeczuwają, że świat nie zawsze smakuje jak wata cukrowa. Tymczasem nastolatka w podwójnych rajstopach i pasie do pończoch dla odważnych testuje granice stylu i temperatury, a psy po fryzjerskich rewolucjach liczą na to, że sroki dzielą się jedzeniem. W tym chaosie – jak w szpinakoladzie – wszystko się miesza, ale jakoś dziwnie działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najwyraźniej świat kocha dziwaczność, bo cykl się powtarza.

      Usuń