czwartek, 13 czerwca 2024

Wstęp do niczego. (bynajmniej nie do Nietzsche’go).

 

    Słowami nie należy szafować, szczególnie, gdy dotyczy słowa „szaleniec”, a obdarzony epitetem pełen jest życia i pasji. Prosta konstatacja logiczna łatwo wykaże absurdalność takiego stwierdzenia, gdyż, albo wygłosiliśmy mylną tezę i przyjdzie się wstydzić, albo (co gorsza) mieliśmy rację, a obdarzony, w odwecie, wepchnie nam nasze słowa w gardło i umieści głęboko między lekkomyślnymi półkulami mózgowymi. Więc nie. Nigdy i pod żadnym pretekstem, chyba, że zamierzamy stanąć do sparringu, gotowi na kontakt ze specjalistami od urazów czaszki. Naszej...


    Osobnik podejrzany o szaleństwo, na tydzień przed terminem porodu został porzucony przez matkę, a choć w skali Apgara swobodnie osiągał ujemne wyniki, zaskoczył lekarzy żywotnością, jakiej nikt mu nie winszował. Pytania o przetrwanie poza ustrojem matki, niemowlęctwo i okres dojrzewania wydają się nie na miejscu, bo osobnik był raczej milkliwy, niekomunikatywny i totalnie aspołeczny, choć może to niedoskonałe słowo, do którego lepiej się nie przyzwyczajać. Żywotnego młodziaka interesowało przetrwanie i czynił wszystko, żeby nie zmarnować szansy na ciąg dalszy życia. W momencie osiągnięcia seksualnej sprawności, przerzucił zainteresowania z własnego organizmu, na dowolny zewnętrzny. Nie miał oporów, ani nie był wybredny do tego stopnia, że ignorował płeć partnera do kopulacji. Natura w swojej mądrości miała się obronić sama, a w skrajnych przypadkach monokultury męskiej poradzić sobie ekstraordynaryjnymi rozwiązaniami. Panowie, na których Żywotniak ćwiczył talenty prokreacyjne na ogół woleli nie chwalić się własną uległością, panie, z natury bardziej delikatne, potrafiły pikantnym słowem podsumować jego wysiłki, jednak wyłącznie we własnym gronie.


    Cóż… zasadniczo – zapomniałem po co napisałem ów wstęp, jednak okrył się warstwą kurzu godną Pompei, albo kości wielkich gadów, więc porzucę go w chwili, kiedy nie wiadomo, cóż bohater, przy niechętnym być może udziale otoczenia osiągnął, albo i nie.

2 komentarze:

  1. Tyle wystarczy, bohater wystarczająco już narozrabiał.

    OdpowiedzUsuń