Księżyc przez nocy wygryzał z nieba gwiazdy i w przedświcie był już tak tłusty, że ciężko wisiał nad osiedlem. Nie powiem, że szukał miejsca, by wydalić, bo jeszcze komuś popsuję smak, więc powiem tylko, że czółko miał rozgrzane i świecące z wysiłku.
Pani w czerwonym płaszczu miała bardzo małe stopy, a w łydkach rozbudowana była tak bardzo, że jedno i drugie miało podobny rozmiar. Co dziwniejsze, nie wydawała się otyłą, jak ta niziutka obok, dla której lepszym określeniem niż „masa” była „wyporność”.
Wymyślam streszczenie bajki w odcieniu noir – modnym obecnie nie tylko w garderobie, ale i literaturze. Bajka jest wątpliwa moralnie, więc komu w duszy gra niewinność, niech ominie bieżący akapit dla spokoju sumienia. Smok, gustujący (niestety platonicznie) w dziewicach saute cierpi wielki głód, prowadzący ku niechybnej śmierci, gdyż dziewczęta zrzucają cnotę szybciej, niż utracjusz majątek w Monte Carlo i zanim bydlę oślini się i ruszy do biesiady, jest już „po ptokach”.
Mijam młodą mamę tak piękną, że na jej widok nawet wrona dyszkantem zawodzi psalmy pochwalne. Potem dostrzegam polarną pannę młodą. Spod białego płaszcza wystają tiule gęste i niewinne, biała czapka z gęstym futrem udaje czepek, a botki równie białe i kosmate nijak nie wyglądają na pantofelki Kopciuszka uciekającego z balu. Panią eskortuje drużba, głównie męska, stanowiąca być może wsparcie, w przypadku łowów na niedźwiedzie, czy morsy.
O widzisz, ratunkiem dla panien utrata cnoty, to jest sposób!
OdpowiedzUsuńjotka
zdaje się, że ów problem obecnie już nie istnieje - ani smoków, ani cnót.
UsuńAż musiałam sobie sprawdzić, co to takiego ten noir.
OdpowiedzUsuńKsiężyc pięknie wczoraj wyglądał, rzeczywiście dobrze najedzony, przypominał pączusia w maśle.
Widzisz, znalazł się sposób na wytrzebienie smoków! I jest to metoda jak najbardziej naturalna, bez rozlewu smoczej krwi.
w podobny sposób giną zwierzęta - wystarczy zakłócić trwale łańcuch pokarmowy.
UsuńNo, smok to też zwierzę, nie?
Usuńnie wiadomo. może to stworzenie magiczne nie mające nic wspólnego z fauną?
UsuńKsiężyc był wczoraj zupełnie zwyczajny... albo ja już nie potrafię w niczym dostrzegać piękna.
OdpowiedzUsuńPolarna panna młoda - to musiało być naprawdę interesujące zjawisko.
zacznij się cieszyć, wtedy świat dostanie rumieńców. trochę entuzjazmu Cię nie zabije.
UsuńKuracja? Może gdzieniegdzie przydałoby się ściągnąć puch, ale jednocześnie szkoda byłoby tego przepychu. Właściwie – czy nie po to jest baśń noir, by pozostawić czytelniczkę lekko oszołomioną, zawieszoną między śmiechem a niepokojem?
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz, precyzyjnie i swobodnie!
oj... czujesz się zawieszona? twardy reset będzie potrzebny?
Usuńw życiu nie zamierzałem wprawiać poetki w stan oszołomienia...
relaks, mamy nowy nowy dzień :)
Usuńi dobrze! to nie było do końca pewne.
Usuń