wtorek, 26 października 2021

Takie tam dygresje.

 

Pani pchająca w pośpiechu wózek wokół wygasłej fontanny nie powinna budzić zdumienia, lecz jednak się jej udało. W krótkich, zielonych spodenkach wyglądała troszeczkę, jak postać z kreskówki, osadzona w nie tej, co trzeba bajce. Sądziłem, że sezon na siniaczki minął wraz z latem, jednak młode kobiety najwyraźniej mają jakieś odnawialne źródło ciepła zaszyte pod skórą, więc wyczytałem z zawartości ud lot kosmicznej rakiety udającej się w podróż, z której chłopcy wracają mężczyznami. Szpakowe zastępy pojawiają się w obłędnej ciszy i znikają z krawędzi widzenia błyskawicznie przemieszczając się po poszatkowanym przez samoloty niebie. Trawa regulaminowo przycięta, ostrzyżona rekruckim sznytem pachnie wilgocią, nieco tylko perfumowaną przez zwielokrotnioną psią codzienność. Remontowane drogi patrzą z niepokojem w kalendarze, bo rok się skurczył niebezpiecznie i tylko patrzeć zimowego skostnienia.

2 komentarze:

  1. Tak dużo się dzieje obok Ciebie, masz widzenie sferyczne, ja bardziej tunelowe, jak koń z klapkami. Ale oboje jesteśmy potrzebni światu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niewiele się dzieje. chłonę drobiazgi, bo rzeczy duże dzieją się gdzie indziej.

      Usuń