Sroki okrążały mnie siedzącego na parkowej ławce, a najodważniejsze
spoglądały mi w oczy bez lęku demonstracyjnie wbijając pazury w korę mizernego
jesionu. Słońce rozplątywało gałęzie, żeby też rzucić mi się do oczu, więc może
to był dzień, w którym świat miał mi coś do powiedzenia. Nie chciałem słuchać?
Może trzeba zastanowić się odrobinę? Dzieci krzyczały własną beztroskę, ale
dzieci zawsze tak robią, gdy czują się kochane. Jakieś psy zliczały nieobsikane
jeszcze drzewa i robiły co mogły, żeby zmniejszyć ich liczbę do zera. Selektywna
zbiórka surowców wtórnych jak zwykle wzbudziła mój podziw nad bardzo wąską
specjalizacją. Zbieracze butelek ignorowali puszki i odwrotnie. Znaczy – nie,
że puszki ignorowały zbieraczy, tylko… ech! Co ja będę się tłumaczył…
Trochę prywaty będzie: siedzę ostatnio z moją mamą w parku na ławce i okrążyły nas gołębie (nie sroki) A najodważniejsze spoglądały nam w oczy i podchodziły coraz bliżej i bliżej... Puch ze słów dostrzega to wszystko, spogląda na swoją mamę i mówi: "Patrz Pani, jakie to teraz wszystko hej do przodu". dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńi do mamy mówisz hej? taki góralski wykrzyknik?
UsuńSą jeszcze zbieracze butelek. A zbieracze czegoś innego?
OdpowiedzUsuńzbierają złom, tekturę, stare ciuchy i poszukują innych, rzadszych skarbów.
UsuńU nas obrodziło we wrony i kawki, momentami czuję się jak w filmie Ptaki...
OdpowiedzUsuńto jakoś cyklicznie się powtarza - wyżrą miejski plankton i znikają. aż się odrodzą kolonie wróbli.
UsuńŁadnie zaobserwowane, podoba mi się szczególnie "słońce rozplątujące gałęzie", bo zaobserwowała to szczególnie na bagnach, gdzie mnóstwo olszyn.
OdpowiedzUsuńw olszynach słońce potrafi się zapodziać i zapomnieć. liście ładnie odbijają promienie.
UsuńMnie ostatnio przyglądały się w ten sposób wieszczki. Te sprytne ptaszki potrafią tak działać grupowo i nachalnie, że strach im czegoś nie dać, bo inaczej same sobie wezmą.
OdpowiedzUsuńCzyżby wszystkie wieszczki były takie nachalne? Znam osoby o tym nazwisku - to samo :)
Usuńjakoś nie udało mi się zaobserwować takiego ptaszka. ale będę się starał.
UsuńTo są górskie ptaki, musisz wybrać się na szlak.
Usuńjasne. bardzo chętnie. przynajmniej wiem, na co zwrócić uwagę.
UsuńA Ty? Zostawiłeś coś dla zbieraczy?
OdpowiedzUsuńzostawiłem - a czemu nie? niech mają.
UsuńŁadnie patrzysz i pięknie się dzielisz. Dzieci, psy, zbieracze garną się pod twoją ławkę.
OdpowiedzUsuńwidzenia są dookoła - wystarczy się schylić i podnieść je z niebytu.
UsuńNie bądź taki skromny, nie wystarczy podnieść, trzeba wiedzieć i czuć kiedy i gdzie się schylić!
UsuńWitaj, Oko.
OdpowiedzUsuńPo prostu:
"Sroka fruwając, bystro zerka,
Wypatrując gdzieś lusterka."
jak twierdzi pan Brzechwa. Może słońce też bywa próżne i szukało swojego odbicia w Twoich oczach;)
Pozdrawiam:)
sugerujesz, że sroki odnalazły we mnie lusterko?
Usuńciekawa hipoteza...
Przecież nie bez powodu mówi się, że oczy są zwierciadłem:)
UsuńA że duszy, to już inna kwestia.
Pozdrawiam:)
nomen-omen. pies upodabnia się do właściciela, a ja do bloga?
UsuńDobrze, że zostało coś na dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńzostało. jeśli, to dobrze, to tym lepiej.
UsuńA u mnie gdzie nie spojrzę, same gołębie. Biją się o każdy okruszek rzucany im przez dzieci i turystów i podobno wołają: grochu. Siadają na stołach, potrafią dziobać z talerzy zaskoczonych ludzi i wyjadać co smakowitsze kąski.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
wróble chętnie stołują się w McDonaldach - potrafią porwać frytkę sprzed nosa jedzącego, a po konsumpcji dojadają wszystko, co zostanie na stole.
UsuńDobrze, ze te sroki tylko zaglądały Ci w oczy. Mnie niedawno chyba wrona (nie zdążyłam sprawdzić) "obdarowała" swoimi odchodami wprost na głowę. I to na terenie chramu. Pewnie uznała, że nie jestem godna tam przebywać albo ukarała mnie za wcześniejsze obfotografowanie świętego drzewa? ;-) A miałam ze sobą kapelusz, tylko akurat go zdjęłąm, bo spacerowałam w cieniu...
OdpowiedzUsuńjak widać kapelusza nie należy ściągać w niepewnym otoczeniu.
UsuńMożna chyba powiedzieć PTAKI TO NASI SĄSIEDZI tylko bez nas, bez naszej pomocy byłoby nam ciężko. Trzeba przynajmniej im nie przeszkadzać. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła
OdpowiedzUsuńptaki znakomicie sobie radzą bez nas i robiły to od zawsze. to człowiek nie radzi sobie bez przyrody, którą pożera i przerabia na meble i ubrania. ptaki korzystają z tego, że jesteśmy śmieciarzami i marnujemy żywność. to najłatwiejszy łup, więc się wyspecjalizowały w poszukiwaniu resztek wokół człowieka.
Usuń