wtorek, 17 września 2019

Pochłodniało.


Niechybnie jesień zajrzała do Miasta nie bacząc na kalendarz. Pani wykradała dłońmi ciepło spod własnych piersi, dziewczęta założyły metalowe smarki, żeby wyglądać adekwatnie do pogody. Tylko czarnowłosa i równie czarno odziana niewiasta uśmiechała się uroczo, a pośladki miała stworzone z takim rozmachem, że pomiędzy nimi występowała drobna, lecz zauważalna zmiana strefy czasowej. Może nawet dysponowały lokalną grawitacją? Fanatyczny kibic rozgrzewał się całą noc i o poranku podtrzymywał temperaturę zagrzewając otoczenie do boju pieśniami nacjonalistycznymi w rytmie tętna elektronicznej perkusji dobywającej dźwięk z telefonu. Trochę bał się, co mama powie, więc na wszelki wypadek nie odebrał, jednak poinformował o tym wszechświat, który zaszczycił własną, chwilową obecnością sięgając po kolejny kwant płynnego paliwa.

34 komentarze:

  1. Metalowe smarki? Ni jak nie wiem, co to?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze się zastanawiałam czy wyjmują kiedy mają katar.
    U nas też pochłodniało, chociaż słońce usiłuje przebić się przez chmury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe prawda? nie chciałem się wyrażać, ale bykom zakłada się kółka w nos, żeby je prowadzać na łańcuchach. to boli, więc są potulne, żeby nie cierpieć.

      Usuń
    2. Nie, nie wyjmują :D Kolczyk nie przeszkadza w smarkaniu. Osobiście się o tym przekonałam 18 lat temu, gdy przechodziłam młodzieńczy bunt ;)

      Usuń
  3. Zawsze chciałam być właścicielką strefy czasowej i to w samym centrum tyłka. Niesamowite ….
    A chłód - uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i co ja mogę poradzić, że na marzeniach skończyłaś? może się jeszcze dorobisz tyłeczka w oczekiwanym gabarycie? ćwicz dziewczyno i rób coś, żeby się spełniło. może jakiś suplement diety?

      Usuń
  4. To jest już jakieś rozwiązanie.
    Może do lata się dorobię
    niezłej strefy czasowej😁😄😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomiar czasu przelotu z jednego półdupka na drugi z międzylądowaniem... no... może już nadwyrężam, ale sukcesów życzę zupełnie bezinteresownie. a stoperem dysponuję. przyda się do pomiarów?

      Usuń
  5. Nie będę tego robić na czas Oko, raczej osiągnę to bez stopera i granic liczebnych.
    :)
    Niech się święci przedział nad przedziały😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie myślałem o hodowli na czas, tylko o pomiarze efektów, zanim zgłosisz oficjalne aspiracje do księgi rekordów Guinnessa.

      Usuń
    2. Nie mam takich płytkich aspiracji Oko :):)

      Usuń
  6. Witam. Te metalowe smarki to i na językach i w pępku bywają... Tym miłym akcentem mówię dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej mi się spodobało określenie metalowe smarki, dziwne ale prawdziwe. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  8. "Pochłodniało" i co? Zamarzł?...

    OdpowiedzUsuń
  9. Odniosłam zdecydowane wrażenie że przedstawił pan dzieło pisane na odwal. Nic co by zainteresowało chociaż fajerwerki słowne niczym w sylwestrową noc ognie.

    OdpowiedzUsuń
  10. No i mi zeżarło komenta....
    Napiszę więc tylko, że u nas (chwilowo spędzam dni prawie wolne w Warszawie) deszczowo, chłodnawo, choć nie cały czas.
    Ale już zdecydowanie jesiennie.
    Aha, miałam zapytać, czy to opis osób na przystanku?
    Twoja wyobraźnia jak zwykle zrobiła na mnie wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Oko, pochłodniało, a ja już katar mam i ledwo żyje. Chyba skończy się antybiotykiem. Ciekawe przenośnie stosujesz. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Pochłodniało, a Ciebie... wywiało???

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, coś długo ten chłód trzyma...

    OdpowiedzUsuń
  14. Urzekła mnie metafora "metalowe smarki" :) Ciekawa jestem czy zimą można od nich dostać odmrożenia?

    OdpowiedzUsuń
  15. ...uuu...wygląda na to ,że sobie pan albo kopnął w kalendarz albo walczy o możliwość pisania z jakimś niedomaganiem. Dobrze ,że jest pan dla mnie jedynie postacią więc nie ma potrzeby dociekania . Niech sobie tak zostanie bo to nie obciąża głowy niepotrzebnie. Nostalgicznie można by sobie stwierdzić, że smutny los zakochanych wielbicielek pańskiego pisania, zostały z niczym ale...to może się okazać przyczynkiem do powstania wielu smutnych wierszy i lawina produkcji ruszy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak zaglądam, zaglądam (może nie tak często, jak kiedyś, ale jednak) a Ciebie nie ma. Gdzie się podziałeś? Wszystko gra?

    OdpowiedzUsuń
  17. Cholera.
    Oko!
    Szukam Cię, a Ty giniesz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Puk, puk.
    Oko, wszystko dobrze?
    Taka długa przerwa na blogu w przypadku Twojego regularnego, codziennego pisania, wzbudza niepokój.
    Martwimy się, daj znać.

    OdpowiedzUsuń
  19. "Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma..." W.Szymborska

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie któraś z pań już zadzwoniła, napisała, odwiedziła i wszystko wie ale nie chce innym powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń