Pobrałeś? – oddasz!
Nawet, gdybyś wiarygodnie naśladował spełnionego Demiurga – zwrócisz, przeważnie
wbrew sobie. Nie urodził się dotąd żaden śmiałek, co skruszyłby regułę. Przenicował
formułę. Śmiertelne gwiazdy codziennych wiadomości nieustannie kokietują niezmierzony
firmament, nim dopadnie je nieuchronny koniec złudzeń, a ponura rzeczywistość, pochłonie
złudzenia, przesiąknięte mrzonkami.
Pionki dawno rozsypał Los, uśmiechając się kąśliwie, kiedy zdarzyło się
ulepić bardziej wiarygodnego herosa. Zuchwalca, dowolnej płci, czy wyznania. Zapewne
kolekcjonuje hipotezy z myślą, że nadejdzie Czas w nastroju frywolnym, aby przy
szklaneczce czegoś oszałamiającego, wspólnie wyzwolić ekstazę. Uniesienie, usprawiedliwiające
zapomnienie. Dające ułudę rytmu, niosącego w sobie zalążek wieczności. Spazm, w
jakim spełniają się małe sny.
Wyśnić rzeczywistość i obudzić się we własnym śnie nie wiedząc na którą ustawić budzik, aby nie zaspać na własny pogrzeb...
OdpowiedzUsuńładny pomysł na dłuższe opowiadanie
Usuń