Porzucone zabawki usiłują nieużytecznością
rozśmieszyć piaskownicę, wzburzoną dziecięcymi dłońmi, nierówną, pełną pagórków
i dolin. Nocny mróz dotknął szyb na przystanku i sprawił, że szkło straciło przezroczystość.
Ludzie wynurzali się z ciemności i pozwalali się połknąć drzwiom, bramom,
samochodom. Szczeniak namawiał na psoty senną panią, której nie figle były w
głowie, choć psiak robił, co mógł. Sprzątaczka machała białą chusteczką – do mnie?
Oczywiście, że mi się zdawało – myła szklane drzwi i nawet mnie nie dostrzegła.
Sterczące na baczność tuje kryły pojedynczego ptaszka skorego do flirtu, choć
słońca ani okruszka nie dawało się odnaleźć w okolicy. Pewnie poszło poszukać
przyjaźniejszych stron.
Piękna miniatura. :) Uwielbiam świat naszkicowany Twoim piórem. Jest niepowtarzalny.
OdpowiedzUsuńMetaforycznie a prosto. I zawsze celnie.
Ps. Ale zauważyłam też zmiany natury technicznej, a właściwie interpunkcyjnej: więcej kropek, przecinków i zdań rozpoczynanych wielką literą. Wiem, że u Ciebie nic nie jest kwestią przypadku, toteż podejrzewam, że to zabieg przemyślany.
pisząc notatki staram się, żeby było poprawnie i oficjalnie. komentując - już nie.
Usuń