środa, 7 lipca 2021

Krzątanina.

 

Niebo, jak każdego poranka, pomalowane starannie, z pietyzmem oddając myśli jego twórcy. Niepowtarzalne, choć banalne. Piękne w prostocie i skomplikowane nieskończoną głębią. Niejednoznaczne, bo co malutkie życie wiedzieć może o wieczności? Słońce penetruje dziury w gąszczu liści i bawi się w chowanego z tymi, co idą, bo muszą. Czasem jakiś figlarny promyczek strzeli komuś prztyczka w nos, innym razem zerknie głęboko w oczy. Samochody warczą niepokój, stojąc w kolejce do wyjazdu z osiedlowej uliczki, pies o łapach zmierzających w dorosłość nieporadnie kolebie zbyt młode dla nich ciało, wywołując uśmiech. Ptaki zdążyły ucichnąć – zapewne już wiedzą, że upał nadciąga niepostrzeżenie i warto już zacząć szukać ochłody, zamiast kwilić nadaremnie.

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. każdego poranka są takie. wystarczy wstać wcześnie i wyjrzeć oknem. albo pójść na spacer z psem (jeśli się go ma), względnie po chleb do piekarni.

      Usuń
    2. Nawet jeżeli się to widzi , to jeszcze jest sztuką to opisać/ namalować. Wielki kunszt.

      Usuń
    3. miło mi, aż mi się futerko zmierzwiło.

      Usuń
    4. Świetna odpowiedź. :) aż mi się humor poprawił.

      Usuń
    5. uśmiecham się dość bezczelnie.

      Usuń