Kazała
rozebrać się z ciała. Zupełnie, jakbym był ideą, nie życiem.
Zgwałconym Chrystusem, który porzucił materię gdzieś daleko, by
żyć w ludzkich sumieniach. Ale ja… nie jestem Mesjaszem. Bałem
się. Chciałem ją kochać tą łatwiejszą miłością, która
potrzebuje bliskości. Dotyku. Ciepła. Wspólnej pościeli. Nadziei
wyszeptanych w nagość poranka.
Słowa…
Tylko one ją interesowały, każde inne działanie było jej
niesmacznym. Odpychała, gdy chciałem ubrać słowa w jej oddech.
Chciała słuchać, co dzień dostawać bukiety słów, za którymi
nie podążały westchnienia, ani smużka potu spełnienia. Tylko
słowa. Czarne, w równiuteńkich linijkach, w słupkach wierszy, w
splotach akapitów wygryzionych przez czas.
Nie
umiałem...
Jak to nie umiałeś? Przecież Ty się starasz słowami robić WSZYSTKO. Jej jeszcze było mało?
OdpowiedzUsuńnie umiałem pozbyć się ciała.
UsuńTak bywa, gdy brakuje równowagi... czegoś dla ciała - czegoś dla ducha.
OdpowiedzUsuńUmysł bywa baaardzo pociągający...
a ciało nie?
UsuńCiało jest ubraniem ducha. Czy samo może wyrazić uczucia?
OdpowiedzUsuńnawet ubranie coś wyraża, więc czemu nie ciało?
UsuńOd tego słuchania, to tylko głowa boli czasem... :)
OdpowiedzUsuńrozumiem, że wolałabyś takiego, który zamiast gadać - czyni swoją powinność?
UsuńSpotkać Ideę i wdać się z nią w rozmowę byłoby fascynującym i z niczym nieporównywalnym wydarzeniem.
OdpowiedzUsuńNiech się schowają wszystkie orgazmy świata.
Nic dziwnego, że nie podołałeś. Nie jesteś Ideą.
lekką rączką pozbywasz się orgazmów w pogoni za nieosiągalnym...
UsuńDon Kichot też miał wielkie marzenia.
Łatwo jest marzyć o czymś, co możemy mieć. Jednak prawdziwa gratka to marzenia o niemożliwym.
OdpowiedzUsuńNiektórzy twierdzą, że we współczesnym świecie nie ma rzeczy niemożliwych. Ja też tak myślę. Kluczem do wszystkiego jest umysł. Nie dziwię się, że Ona -ta z twojej setki - poszukuje słów. I tylko słów.
nikomu nie bronię marzyć. tylko cena zdała mi się wygórowaną.
Usuńchyba, że czujesz się baaardzo syta.
Ciało to tylko uboga siostra umysłu.
OdpowiedzUsuńnie każdego stać na aż tak wiele, jak ciało.
UsuńJest zupełnie odwrotnie, albo czegoś nie rozumiem. 🤔
OdpowiedzUsuńCiało ma każdy, a mózg...
Mam wrażenie, że spora ilość homo sapiens gdzieś go zagubiła w drodze ewolucji.
kto to wie. może gdzieś tuż obok snują się umysły pozbawione ciał i zazdroszczą tym, które miały co zasiedlić.
UsuńDobrze piszesz. Czytam od góry, po kolei, i padło na tę mini, żeby dać głos. Nie żeby taka super lux w formie, ale temat ważki.
OdpowiedzUsuńWszystko zaczyna się w głowie. Tam odbiór i przetwarzanie wszystkich danych. Zimno, gorąco, strach, ciekawość, orgazm. Zwerbalizowane, gdy nimi chcesz się podzielić.
Na początku było...
Słowo to istota rzeczy. Znak, bo słowo można różnie "napisać". Obrazem, dźwiękiem, formą wydobytą z kamienia, drewna, z ciała/z ciał materii.
Słowo ma kaprysy. Chce być w czymś/kimś albo być tylko sobą.
Myślą, iskrą, kontaktem z innym słowem - bez pośredników.
czytaj śmiało. staram się uzupełniać pokłady w miarę regularnie.
Usuńbez czytelnika słowo więdnie i usycha. cieszę się, że chcesz je podlać własną uwagą.