sobota, 11 lipca 2020

Parę kroków.


Gdzieś pomiędzy deszczami udało się przedreptać kilka kroków. Pozbierać szyszki większe od wszystkich, jakie dotąd udało się znaleźć, podejrzeć, jak wije się bluszcz duszący koronę jesionu, powąchać różę wspinającą się po żywopłocie powąchać kwietne łąki posiane między chodnikami, a posesjami. Posłuchać zaklęć pijanego obcokrajowca, a nawet zerknąć na dzieci potrafiące zasnąć w autobusie pomiędzy przystankami. Po niebie wciąż snuły się niedopowiedzenia i wątki z burzową przyszłością słaniały się przy widnokręgu. Kwitnące żywopłoty przepychały się z aromatem, żeby zdążyć przed deszczem i zwabić owady, które pozwolą im na brzemienność. Nic. Zwyczajność taka, którą każdy mógłby sobie podejrzeć, gdyby tylko chciał. Ja? Chciałem.

7 komentarzy:

  1. Najważniejsze żeby chcieć i zrealizować, choćby te parę kroków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobiło się tutaj jakoś ciemno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. mam na myśli kolor tła ;)

      Usuń
    2. tak, troszeczkę przyciemniłem, żeby nie kłuło w oczy ostrym kontrastem

      Usuń