poniedziałek, 24 stycznia 2022

Nieposkromiony apetyt.

 

W szklance z wrzątkiem tworzę wir. Ostrożnie, żeby mnie nie ukąsił. Widziałem, jak łapczywie wyżerał cukier z dna. Wolałbym nie stawać na drodze takiego głodomora. Postanowiłem, że uwolnię go nad zapomnianym lądem. Może wyspą. Bezludną, żeby uniknąć lamentu. Wyciągałem go ostrożnie, żeby nie poparzyć opuszków. Posadziłem potem na miękkim piasku, żeby okrzepł i nażarł się do syta. Wygryzł dziurę głębszą niż Big Hole w Kimberley. Moje maleństwo popatrzyło na mnie z góry, dalej ssając bez umiaru, aż poddało się pierwsze drzewo.

 

Uciekłem, gdy zniknęło kolejne, a niebo straciło dziewiczy błękit. Wir sapnął, ryknął i ruszył. Wyspa okazała się zbyt wątła.

4 komentarze:

  1. Jak czarna dziura na planecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niezła myśl. zasiać czarną dziurę i zostać wchłoniętym. brrr...

      Usuń
  2. A może by tak następnym razem zamieszać w drugą stronę? Może zwróci co pochłonął?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drugim końcem przewodu pokarmowego? nie - dziękuję.

      Usuń