Ludzkość znana jest z zamiłowania do ciszy i święty
spokój jest wpisany w geny nawet niedojrzałego członka stada. Dlatego, gdy
nieznani sprawcy (ONI) dopuszczą się rażących naruszeń, należy przystąpić do
kontrofensywy w imię walki o wspólne wartości. Filozof Pratchett sugerował, że
do celu wieść mogą dwie drogi, o skrajnie rozbieżnych kierunkach. Za jego
podszeptem pewien kloszard śmierdział tak dosadnie, że wszystko wokół zdawało
mu się ambrozją. Nawet zjełczała kupa leżąca na gnijącym dorszu.
Reasumując: nie mogąc uciszyć – dołączmy do skandalu,
aby sięgnąć ciszy z drugiej strony, przekraczając barierę dźwięku.
Gdyby się nie udało – zawsze można wykałaczką przebić
własne bębenki uszne.
Metoda może i skuteczna, ale nie dla każdego...
OdpowiedzUsuńto prawda. ekstremalne przygody wymagają ekstremalnych uczestników.
UsuńDzięki. Przypomniałeś mi. Znowu zapomniałam kupić stopery...
OdpowiedzUsuńzwalczanie skutków, a nie przyczyny - proteza dobra rzecz, chociaż też uciążliwa.
Usuń