Wieszałem na nitce złudzenia. Jedno po drugim, bez końca, jakbym zamierzał wysuszyć je niczym grzyby, albo liście tytoniu. Jak pierwszą różę, która miała powiedzieć wszystkie słowa, które przez młode gardło przejść nie umiały. Zawisły żałośnie, beznadziejnie, tępo. Chciałem… Czy można chcieć, mieszkając pośród złudzeń? Ja chciałem. Albo mi się zdawało…
Dziękuję. Zdecydowanie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to dobrze, ale proszę uprzejmie.
UsuńTo i moje klimaty... Można, można wiele... nawet jesli ktoś nie rozumie...
OdpowiedzUsuńmoże sama spróbujesz napisać dribble (dokładnie 50 słów), albo drabble (równo setka) - tutaj jest ta krótsza wersja - z "i"
UsuńWitaj, Oko.
OdpowiedzUsuń"To było złudzenie, chwilowe zawrócenie sobie głowy, ale jakie piękne."
("Pamiętnik" - W. Broniewski)
Pozdrawiam:)
piękna katastrofa...
UsuńZłudzenia, jak samobójcy piątkam8 szli w marzenia na sznurze rozczarowania zawieszeni
OdpowiedzUsuńprosto do nieba czwórkami szli
Usuńżołnierze z Westerplatte...