Kiedy duszy
znudzi się siedzenie w niebie i opływanie we wszystkie możliwe dostatki i przychylności
wybiera sobie ciało i schodzi na ziemię. Może dostaje takie ciało w prezencie
urodzinowym od nieco złośliwych kolegów? Ostatecznie dusza o przyprószonej pamięci
dosiada świeżo wyklutego, dziewiczego ciała i obiecuje sobie, że da radę i nie
pozwoli spętać się nieszczęściom. Potem mieszka w przyciasnym gabarycie kilka
dziesięcioleci modląc się, żeby zakończyć eksperyment i zasiąść przy
niebiańskim stole. Nie wspomni kolegom jak było, żeby ich nie zniechęcać, sama też spróbuje zapomnieć, żeby kiedyś ponownie zdobyć się na odwagę. A może
głupotę? Ciekawe, kiedy dusze obchodzą urodziny?
Chyba nie obchodzą urodzin, po co im, są nieśmiertelne. Takie brzemię lat....
OdpowiedzUsuńCiała dające im mieszkanie obchodzą i wystarczy.
smutne. choć nieśmiertelność nie zwalnia z narodzin, więc mogłyby mieć.
Usuńa okazja, żeby poświętować się przyda - choćby po to, żeby zakłócić monotonię.
Czy dusze w ogóle istnieją?
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że tak.
UsuńW takim razie po co w ogóle i jakie to ma znaczenie?
Usuńnie ja tworzyłem świat i patentu na wiedzę również nie posiadam. tak samo się zastanawiam i dziwię.
UsuńNie ma dowodów na istnienie duszy.
Usuńdlatego zastanawianie się ma sens. gdyby był dowód - nie byłoby nad czym dumać. kwestia wiary - można ja mieć, albo nie.
UsuńWiara niczego nie czyni łatwiejszym i prostszym.
Usuńej! przesadzasz. wiara lub jej brak pozwala łatwiej sortować własne myśli i definiować świat. wystarczy powiedzieć "wierzę", albo "nie wierzę" i masz rozwiązany dylemat w sposób wykluczający dyskusję. takie rozwiązanie pozwala nie marnować czasu na jałowe gawędy, w których nikt nikogo do niczego nie skłoni.
UsuńMoże rzeczywiście przesadzam.
Usuńpomyśl tak: - nie lubię pierogów, a to nie wymaga dowodu, ani uzasadnienia. i nikt, ani nic nie sprawi, że je polubisz wbrew sobie. tak po prostu jest i koniec dyskusji. z duszą jest podobnie - wierzysz, albo nie i nikt z zewnątrz tego nie zmieni dobrym/złym słowem.
UsuńEj, ale lubienie czegoś jest faktem, a nie wiarą!
Usuńale zasada jest ta sama - argumenty nie maja znaczenia.
UsuńDusza to szansa... człowiecza. Mam nadzieję... ;)
OdpowiedzUsuńdobrze byłoby wiedzieć na co ta szansa.
UsuńZanim dojdziemy do urodzin duszy, warto by wiedzieć, czy takie coś w ogóle istnieje - w sensie samodzielnego, odrębnego tworu.
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że tego nie da się wiedzieć. to raczej kwestia wiary.
UsuńCzyli zasadniczo tak narodziny, jak i pogrzeb duszy możemy sobie darować. No bo jak zrobić tort ze świeczkami albo pogrzeb dla domniemań?
Usuńno proszę - każdy może, co mu się żywnie podoba - po prostu koncert życzeń.
Usuń