Niebo ciężkie od chmur przydusiło do ziemi aromat kwitnących lip. Z
niebytu wychynęły pomrowy i liżą chodniki (po co?) bezwstydnie całkiem. Nie patrzą
nawet na winniczki, które zdają się być koneserami czegoś, co mieści się po
drugiej stronie. Zawsze po drugiej… Osobnik płciowo niezdecydowany dyskretnie
grawitował w kierunku kobiecości, chociaż powyżej kostki miał wygrawerowaną,
półnagą kobietę z uniesionymi rękami i w czarnych stringach naśladujących
całkiem udatnie odwrócone w pionie logo Mercedesa. Pewności brak i nie podjąłem
trudu organoleptycznego doświadczenia. Lepiej trwać w niepewności i drżeć, jak
ten kryształ kwarcu, który swoją stałością zawstydza inne wzorce miar w Sèvres. Wróbel usiłuje mnie podglądać
zamieniając optycznie osie X-Y. Wczepił się w pionową krawędź tynku i zawieszony tak
nienaturalnie podgląda mnie, sprawdzając, czy grawitacja dorówna jego fantazji.
Albo chociaż, czy ja docenię wysiłki. Doceniam. Ja. Grawitacja pozostaje
niewzruszona. Może to i lepiej?
Lipy zaczynają kwitnąć, ale niesporo im to idzie, bo deszcz i chmurzyska. Wróbel musiał zobaczyć coś interesującego, a grawitacja i tak go nie obchodzi. Nie spadnie, poleci.
OdpowiedzUsuńpoleciał. on tylko przelotem - zerknąć, czy coś nie skapnie z pańskiego stołu.
UsuńWłaśnie wróciłam z Warszawy i lipy w stolicy mnie zachwyciły. Pięknie pachną, szłam lipową aleją i mimo ogromnego ruchu zamiast spalin czuć było wyłącznie lipy. ☺
OdpowiedzUsuńkilka dni w roku można doświadczać, ale są też bzy, magnolie, jaśminy...
UsuńWczoraj zdumiałam się rysunkiem na skórze pewnej pani - osoba dużych rozmiarów i niemłoda miała na ramieniu tatuaż w postaci Myszki Miki:-)
OdpowiedzUsuńtatuaż zdumiewa mnie często. już tym, że jest, że ktoś "popsuł" skórę.
UsuńHej, może wrzucisz swoje teksty tutaj:
OdpowiedzUsuńhttps://t3kstura.eu
To nowy portal dla twórców, można uzyskać feedback i poznać ludzi z pasją.
Zapraszamy :)
dzięki za zaproszenie.
UsuńNie odważę się nigdy na tatuaż choć koleżance pozazdrościłam. Miała na plecach kolibra. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńa ja nie mam w sobie zgody na psucie ciała. innym nie bronię, ale nie pochwalam wcale.
Usuńczy piękny obraz musi mieszkać na skórze? albo chwilowa deklaracja, czy inna równie krótkotrwała emocja?