Daglezje oprószone zimą
wyglądają dostojniej, niż w jesiennych brylantach. Powietrze pachnie, wrony drepczą
po zmrożonej trawie na zimnych nóżkach, niosąc w dziobach orzechy, na które
czają się ruchliwe wiewiórki. Krajobraz pełen pustki, zupełnie, jakby Miasto
było wyspą bezludną i nie do końca gościnną. Nawet wiatr się gdzieś zapodział i
nie zamiata mokrego śniegu, wyręczając się dziecinnymi rączkami. Bałwany
sterczą tu i tam, chudną, załamując ręce na widok skromnej zimy.
Krajobraz pełen pustki, jakby mróz poranny wygnał ludzi z ulic...
OdpowiedzUsuńwyglądał na zimniejszy, niż był naprawdę.
UsuńWitaj, Oko.
OdpowiedzUsuńTo ja dziś "na kontrze":):
"Pada śnieg, resztę świata pomniejszając doszczętnie.
W taki czas Pinkertonom się wiedzie
i sam sobie co chwila następujesz na pięty
własnych śladów, tłoczących się w przedzie.
Nikt nie żąda nagrody za odkrycie tych tropów;
pejzaż wokół pojaśniał i zamilkł.
Jakże światłem nabity odprysk szkła w głębi mroku -
gwiazda! Całkiem jak łódź uchodźcami."
(*** (pada śnieg) - J. Brodski)
Pozdrawiam:)
kontruj najczęściej, jak się da, bo to miłe kontry.
Usuń