Panika. Konsternacja.
Mimowolnie wpadam w przydum. Jak napisać obrazek z pustego chodnika? Przecież
ludzie byli największą wartością. Bez nich świat jest miejscem nudnym i
przewidywalnym. Ileż można napisać o czerni asfaltu, albo kwitnących
żywopłotach z ligustru (śmierdzącego przy bliższym poznaniu).
Wymyśliłem,
że Bóg stworzył sobie ziemię, żeby mieć jakieś stałe zajęcie i nie nudzić się w domu.
Wreszcie może „wychodzić do pracy” i kontrolować, obserwować, śmiać się, bądź
złościć. Taki telewizor na wiele większą skalę niż ta liczona w calach. Teraz,
zapewne i On się nudzi, gdyż wszyscy pochowali się jak karaluchy i czekają z
żerowaniem na bardziej przychylne warunki.
Też się zastanawiam jak będzie bez obrazków. Są jednak tacy, co jeszcze wychodzą, będzie dreszczyk polowania na modele.
OdpowiedzUsuńzobaczymy. po pustej ulicy wirusy może grasować nie będą, tylko bezpańskie psy i szczury... jak apokalipsa... okropieństwo.
UsuńMyślisz, że Bóg nie widzi nas w domach? ;)
OdpowiedzUsuńMieszkam na wsi, więc z obrazkami takowy problem występuje codziennie. Można długo iść miedzą przed siebie i żywego ducha nie zobaczyć. Codziennie.
na pewno widzi, ale teraz jesteśmy mniej ruchliwi, nudni i przewidywalni. jak reszta przyrody. kiedy się wałęsaliśmy, byliśmy zabawniejsi.
UsuńDobre spostrzeżenie. Bóg wychodzi do pracy.
OdpowiedzUsuńZrobiłeś z Niego podglądacza, a on człowiekowi dał wolną wolę, żeby popatrzeć z rozbawieniem na komedię
skoro patrzeć, to znaczy podglądać - przecież nikt nie wie kiedy i na kogo patrzy.
Usuń