Kot nasiąknięty majem ostrożnie przeskakuje trawy, żeby
nie strącić pereł nocnego deszczu. Przez zarośnięte tory, do piwnic
zdewastowanej fabrycznej hali, gdzie być może mieszka dzisiejsze śniadanie.
Smród ludzkości nie przeszkadza mu w żadnym stopniu – skupiony wokół potrzeb
żołądka skrada się miękko, po kociemu. Azalie spłukane z kolorów wiją nowe
pąki, żeby przypomnieć sobie, jak kolorowe być potrafią, a baldachy czarnego
bzu przekornie bielą się pośród kwitnących na różowo głogów. Przeszłość bezwstydnie
skrada się za dorodnym dziewczęciem jadącym na rowerze w spłowiałych dżinsach i
zaciera ślady jej obecności. Dla mnie ulotnej, ale przecież byłej. Przez roztargnienie
pozwalam mżawce polizać się po twarzy. Nie uciekła, więc chyba smaczny jestem.
Ciekawam, jak wygląda kot nasiąknięty majem? W moich butach dziś jezioro lub staw...
OdpowiedzUsuńwypuść kota na długotrwałą mżawkę, to zobaczysz, jak nasiąka.
UsuńOby kocisko coś upolowało, bo tak na darmo nasiąkać szkoda.
OdpowiedzUsuńU nas nareszcie słońce i ciepło.
może pora na powrót ciepła.
UsuńKoty są strasznie zagadkowe, mam wrażenie, że traktują ludzi dość przedmiotowo.
OdpowiedzUsuńja sądzę, że ignorują ludzi. chyba, że czegoś od nich chcą.
UsuńHa, ha, ha ze mnie pychotka-pieszczotka, bo pogoda mnie i rozpieszcza i je. Co prawda na skorodowaną jeszcze nie wyglądam, ale na pewno na nadgryzioną zębem czasu :)
OdpowiedzUsuńtaka zębata pogoda? i gryzie? niedobrze...
UsuńNie, pogoda rozpieszcza- raz mżawka, raz słońce ze śniegiem czy inny mróz, o skaczącym ciśnieniu nie wspominając. Pogoda zwykle bywa w kratkę.
UsuńGryzie... wróżka Zębuszka.
kasta
Zębuszka ponoć płaci za utracone zęby, a nie gryzie. chyba, że to inna bajka.
UsuńAaaa nie widziałam,że to tak wygląda. W takim razie to musi być...gryzipiórek .
Usuńkasta
pora odświeżyć znajomość bajek.
UsuńOsobiście nie przepadam za bajkami, no chyba że jest to bajkowy świat.
Usuńkasta
mnie urzeka, że zanim pojawi się słowo koniec, to żyli długo i szczęśliwie. zdumiewające ile początków może się spotkać w banalnym końcu.
UsuńIle początków- tyle końców, a co do wspólnego życia długiego i szczęśliwego-albo wymaga pracy nad związkiem albo rzeczywiście jest to idealna para /jak z filmu "Licencja na miłość"/. Daje sporo do myślenia.
Usuńkasta
bajki lubią ideały. i jasno nakreślone postaci - jak w westernach.
UsuńŻycie nie przepada za ideałami, chociaż...ideałem wg mnie jest człowiek, który indywidualnie komuś pasuje i z którym można się porozumieć/tj.rozumie co się do niego mówi i komunikuje się we właściwy sposób/.
UsuńWesterny-strzelaniny, czyli jasny podział na dobro-zło.
kasta
Coś nie zajarzyłem... Kto jest tym tytułowym pyszałkiem? Kot czy narrator pierwszoosobowy?
OdpowiedzUsuńoczywiście, że narrator - popadł w samozachwyt, że taki pyszny.
Usuń