Są widzenia,
których nie sposób zapomnieć. Nawet, jeśli umysł posiłkuje się wyparciem. W tych
przestrzeniach, w których zdarzać się sobie lubię, łazi mnóstwo dziwaków. Jak to
artyści; są upudrowani, spatynowani, kolorowi i inni. Minąłem ze trzy tygrysice
w pomarańczowych futerkach zbierające datki na dzieci niepełnosprawne, Puchatka
w spłowiałym błękicie, dwa żółwie Ninja i sam już nie wiem co, bo niektóre z
przebrań wyglądały na najzwyklejszą ekstrawagancję. Ale pan w rajstopach?
Czarne były, podobnie, jak krótkie spodenki z błyszczącej skóry. Szedł bardzo
nieumiejętnie – najwyraźniej miał kłopoty z biodrami, żeby wprawić owe spodenki
w ruch, który fascynuje przeważającą część świata męskich żądz. Wysyp
dziwolągów jakoś mnie nie zastanowił, dopiero ten okaz sprawił, że zacząłem
myśleć. Juwenalia! I wszystko jasne. Czas śpiewu, zabawy i eksplozja fantazji.
A troszeczkę się bałem, że moda męska skręciła w stronę perwersji ulicznej.
Witaj, Oko.
OdpowiedzUsuńPerwersja uliczna?
E tam, nie przesadzajmy. Męskie w rajtuzach też może być piękne, a nawet sexi:):
https://www.youtube.com/watch?v=f4Mc-NYPHaQ
Pozdrawiam:)
chyba tylko w kategorii żartu.
UsuńW tym teledysku trochę żart, ale też ponoć Freddy zrobił swoisty coming out, za co należy mu się uznanie, zważywszy, że były to "mroczne" lata osiemdziesiąte ubiegłego stulecia:)
UsuńModa ma to do siebie, że lubi wracać:) Do szesnastego, bodajże, wieku, rajstopy były elementem umundurowania, a komu, jak komu, ale żołnierzom trudno zarzucić brak męskości:)
A poważnie - zupełnie nie przeszkadzają mi kolorowe ptaki obojga płci objawiające się czasami obok:)
Jeśli miałabym optować za jakąkolwiek "rewolucją restrykcyjną", to wprowadziłabym higieniczny nakaz codziennego mycia się pod groźbą obcinania. Tylko jeszcze nie wiem - obcinania czego. Może kieszonkowego. Albo premii:)
Pozdrawiam:)
już myślałem, że krwiożercze zwierzę się w Tobie ocknęło.
Usuńfaceci w rajtuzach, to już było. spódniczki też się zdarzają do dziś. albo w szkocka kratę, albo z trzciny.
Kiedyś na juwenalia robili igrzyska i rozmaite konkursy literackie, a z całym przedsięwzięciem związane były obrzędy wielkiej bogini czczonej w całym Rzymie. A dziś śmiga się w dziwnych, (na pewno nie dla heteroseksualnych) strojach i to jest "fajne". Taka moda, nie poradzisz.
OdpowiedzUsuńnie zamierzam "radzić" - lubię patrzeć i się dziwić. takie zdziwienia mnie napędzają i nie pozwalają na lenistwo umysłowe.
UsuńZaiste obserwacji karnawał codzienny.
Usuńim większe zbiorowisko ludzi, tym łatwiej o zauważenia - uwielbiam Rynek i deptaki miejskie, bulwary nad Rzeką - to niewyczerpane źródła objawień.
UsuńW moim bogobojnym miasteczku jest pan, który chodzi w rajstopkach, rybaczkach, damskich topach i innych bluzeczkach. Do tego kolczyki z perełką i kapcie. Wszyscy się przyzwyczaili i gdyby raz ubrał się normalnie, to dopiero byłby skandal!
OdpowiedzUsuńno proszę - znaczy ja jakiś taki nie całkiem udany? bardzo możliwe.
UsuńNo coś ty...udany, całkiem udany. Może tylko masz sztywniejsze ramy "normalności", niż inni, niektórzy, część populacji.
Usuńjak obrazek... niemal czuję, jak uwiera w ramionach - kto tu tak chudo ogarnął te granice? popiersie wymaga większego wybiegu. to nie martwa natura.
UsuńNo właśnie.
UsuńCzasem by się przydało więcej fantazji, zawsze to urozmaicenie.
OdpowiedzUsuńJuwenalia, u nas dopiero będą...chyba.
może Tobie uda się zatrzymać w kadrze taką kolorową fantazję.
Usuń