Na trawnikach
można znaleźć niezwykłe drobiazgi. Takie maki rosnące obok margerytek i
bławatków, to coś prozaicznego nawet w środku miasta, ale dwa obcasy z różnych
butów? Bielizna czarna, więc zapewne damska na świeżo skoszonej trawie? Niemal widziałem
te pośladki oklejone kiszonką, ale mam wyobraźnię dość mocno spaczoną, no i
męską, a takiemu, jak wiadomo, wszystko się kojarzy przynajmniej z nagimi pośladkami.
Bez względu na wszystko nie powiem, że znalazłem tam panią pasującą do owej
bielizny, gdyż byłoby to jawne nadużycie, choć intrygujące wielce. Jednak pod
wpływem widzenia zacząłem przyglądać się płci piękniejszej z nieśmiałym pytaniem,
czy nie sypie się za którą zielona trocina. Szukając aromatu lipowego kwiecia
zerkałem na drzewa, aż zamiast kwiatów znalazłem drzewo, które nosiło w
ramionach głaz sporo większy niż piłka lekarska. A pień miało wypełniony
cegłami ze trzy metry od ziemi. Niesamowite, że dopiero teraz zobaczyłem, choć
ścieżka była nieobca nawet mojemu dzieciństwu.
Wczoraj widziałam męskie majtki w kolorze niebiesko-popielatym pod żywopłotem przy bloku.
OdpowiedzUsuńwyrzucone przez okno, żeby z sypialni nie uciekł?
UsuńChyba niekoniecznie - zatrzymałyby się NA żywopłocie, a nie POD.
Usuńno nie mów, że się ktoś czołgał pod spodem i mu gałęzie zdarły z tyłka...
UsuńNie wiem, co robił, za to dzisiaj, nieopodal tego samego żywopłotu, na chodniku przed prześwitem (to taka dziura w bloku na wylot) leżała czerwono-czarna przedłużka do biustonosza...
Usuńno proszę - można rekwizyty skompletować i sklepik otworzyć.
UsuńDobry pomysł! Zacznę się rozglądać intensywniej. Skoro takie skarby znajduje od niechcenia, to kto wie, co mogę znaleźć, przykładając do tego!
Usuńpewnie od razu cały karton, albo porzucony sexszop.
UsuńMarzy mi się walizeczka z wielka forsą.
Usuńs do niej dopięty kajdankami jakiś zamaskowany Azjata...
UsuńA po co mi Azjata? Nie jadam mięsa..
Usuńdo walizki dopięty - taki nieodrywalny ochroniarz.
Usuń..czasami patrząc można naprawdę wiele zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńalbo nic nie zauważyć.
Usuń..bywa i tak, że nic nie zauważy, bo patrzy i nie widzi :)
OdpowiedzUsuńtak jest bardzo często.
UsuńUmiesz opisać to co widzisz i masz przewagę nad takimi co pstrykają. Bo sfotografować bieliznę można, ale pośladki, albo śpiącego na ławce, czy jakąś malowniczą postać już nie bardzo.
OdpowiedzUsuńpośladki też można fotografować - popatrz w internet - mnóstwo tego. a literki, to wciąż nie obraz.
UsuńWczoraj zobaczyłam przepiekne czerwone maki rosnące między torami kolejowymi.
OdpowiedzUsuńprzyroda sobie radzi - wystarczy wytruć człowieka i odrodziłaby się błyskawicznie.
UsuńZielona trocina? Hmmm...nie miałabym nic przeciwko, gdyby sypała się za mną :)
OdpowiedzUsuńwystarczy usiąść na świeżo skoszonej trawie i zaraz zacznie się sypać.
UsuńHa, teoretycznie tak, tyle, że musiałabym poczekać aż zielone podeschnie pod wpływem ciepła. Siedzenie na miejskim trawniku byłoby dla mnie niewątpliwie dużym wyzwaniem.
Usuńprzecież możesz siadać w sukience. nikt nie musi wiedzieć, że kleisz do ciała trocinki. albo przynieś do domu ze spaceru, jeśli wolisz intymniej zasiadać i kleić.
UsuńSukienkowy okres mam już dawno za sobą,pozostaje więc cieszenie oczy widokiem zieleni.
Usuńe tam, zaraz za sobą. na sukienki nigdy za późno. a zieleń możesz i do domu zaholować.
UsuńA mam,przyholowałam kiedyś...do domu bojówki w kolorze winogron/jasnozielonych... :)
UsuńA i mam ciemnozielone lniane spódnicowe spodnie lekko rozkloszowane sięgające stóp-wystarczająco zastępują moje damskie zapędy. :)
Usuńale za trawką na tyłku tęsknisz.
UsuńA przydałoby się takie miejsce, żeby można było zrobić sobie piknik w mieście.
UsuńW Radomiu raczej nie ma takich wyluzowanych miejsc- zwłaszcza w centrum.
No i strach, bo wszędzie tabliczki: zakaz wyprowadzania psów! więc cóż mówić o ludziach...
Usuńwięc poszukaj w opłotkach.
UsuńNiestety nie należę do grupy poszukiwaczy i w tym problem. Jestem za mocno zakorzeniona.
Usuńprzecież nie mówię o dalekich stronach, tylko o opłotkach Twojego miasta.
UsuńPatrz punkt 1.
UsuńWczoraj zobaczyłam na chodniku maleńkie kółeczko, to chyba była soczewka kontaktowa. Też się zastanawiałam jak wypadła
OdpowiedzUsuńdorabiaj opowieści do takich widzeń - kapitalna rozrywka na spacerach.
UsuńSpadające majtki . Jaka tego przyczyna . Materiał kiepski, fastryga niedokładna lub może nić przeterminowana a w zatęchłej trzymana komórce. Może odpowiedź banalna bo i ją podpisuję. Czas zrzucić niepotrzebne szmatki i niech skóra oddycha a ciało będzie szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńniech oddycha - póki ciepło.
UsuńNiestety, w trawie na osiedlu jedynie psie kupy znajdziesz i flaszki po wódce...
OdpowiedzUsuńtrawniki są bogaciej ozdobione.
UsuńZielona trocina to nic, przy tym, co przynosi mój pies w ogonie. Liście wszelkiej maści, mech, igliwie, drobne gałązki, piach, a czasem rzepy. A taki rzep to się czepia jak rzep psiego ogona. Ciężko go wydłubać. A ogon mój pies ma bardzo piękny, więc unikam wycinania rzepów, żeby nie zakłócić jego urody. ;)
OdpowiedzUsuńto masz kawał zajęcia. rzepy dobrze się potrafią wkleić w sierść.
UsuńU nas ktoś kiedyś takie porzucone majtki powiesił na jedynym w okolicy znaku drogowym i tak sobie wisiały i wisiały. W końcu zniknęły.
OdpowiedzUsuńczekały na właściciela. ja widziałem na wystawie stringi naciągnięte na obręcz - przypominały logo mercedesa. szalenie mi sie taka wariacja podoba. czasem widuję na żywym organizmie, kiedy dżinsy się obsuną.
Usuń