poniedziałek, 13 maja 2019

Konkluzja.


Jestem nudny. Pospolity i przewidywalny. Wiecznie łażę tymi samymi drogami i nawet wydeptałem już własną ścieżkę w codzienności. Powietrze odsuwa się, gdy nadchodzę, a gdybym się spóźnił, to chyba potknąłbym się o psa, który dopiero ma nadejść, albo zabłąkana ćma wpadłaby mi w oko lecąc ku wodzie. Nawet gołębie warujące w drzwiach piekarni wiedzą, kiedy się pojawię na moment, by zaraz zniknąć. Wiatr jak zwykle oblizuje mi twarz, a słońce sprawdza, czy wypłukałem piach z oczu. Czasami, gdy doskwiera mi rutyna zerknę z któregokolwiek mostu w wodę, ale woda nie chce nawet mojego obrazu rozwłóczyć po nurcie. Ma ważniejsze zajęcia.

41 komentarzy:

  1. Ja się często przeglądam w kałuży, wszystko widać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz? nie wpadłem na to. a mosty wiszą dość wysoko nad wodą i słabo widać.

      Usuń
    2. Proste rozwiązania przychodzą ostatnie, weźmy taki spinacz......wymyślili go dopiero jakieś 130 lat temu....

      Usuń
    3. albo koło, ogień, prąd, czy telefon komórkowy.

      Usuń
    4. Właśnie, wszystko dokoła się toczyło, a praprzodek tak późno skojarzył.

      Usuń
    5. ale w końcu sobie poradził. rzeczy oczywiste najtrudniej dostrzec.

      Usuń
  2. Każdy ma jakieś swoje, utarte, czy może raczej przetarte, ścieżki. Nawet jeśli od czasu do czasu zawita w obcym kraju czy na innym kontynencie. Zazwyczaj potem znowu drepcze dawnymi ścieżkami i sprawdza czy wszystko gra. Ja często kiedy wracam po długiej nieobecności idę z psem sprawdzić czy morze na swoim miejscu. ;) Jak do tej pory zawsze było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobra wiadomość, że morze wciąż jest tam, gdzie było. przecież nieustannie straszą, że może przyjść w gości i to nawet do górali.

      Usuń
  3. No coś Ty... zaraz nudny? Złapałeś doła? A myślałeś, żeby tak wskoczyć, dać się ponieść przyjaznym prądom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takiej determinacji w sobie nie znajdę. a doła nie mam. popełniam niewielkie życie w dość ubogiej przestrzeni. i dobrze mi z tym. to było wyłącznie zauważenie, a nie skarga.

      Usuń
    2. Dopiero teraz napisałeś, że dobrze...

      Usuń
    3. nie wszystko musi być jasne i klarowne.

      Usuń
  4. Może i jesteś przewidywalny, ale na pewno wokół wiele się zmienia, a Ty wraz z otoczeniem lub twoje reakcje na owe zmiany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ludzie mają w sobie nieskończone pokłady inwencji. wystarczy na długo.

      Usuń
  5. Czyli tak jak my wszyscy "nudni", witaj w klubie. Każdy ma swoje ścieżki mosty i rzeki do których wraca z... nudów ;) I wiatr ten sam nudny liże nam twarze. Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sądziłem, że jestem niezrzeszony... ale upierał się nie będę.

      Usuń
  6. Różne są strefy komfortu. Co człek, to inna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fachowo rozpracowany. troszkę się czuję jak na stole do sekcji.

      Usuń
    2. Nie przejmuj się, to ja tak mam. Nie chodzi o ciebie.

      Usuń
    3. i tej wersji będę się trzymał. bez żalu do siebie łatwiej żyć.

      Usuń
  7. Ja to nawet dwa razy pod rząd nie umiem wstać o tej samej porze, więc trudno mi powiedzieć, co lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niesamowite. czy doba nie jest za krotka na taką fanaberię?

      Usuń
  8. Zdaje się, że wszyscy jesteśmy nudni. Pewnie dlatego Pan Bóg przestał się nami interesować.

    OdpowiedzUsuń
  9. O...piekarnia...zapachniało niebiedronkową codziennością.
    kasta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sieciówki mają swoje atrakcje tak jak i prywatne sklepiki /piekarnie/, które zresztą często dostarczają tam swoje wyroby.
      kasta

      Usuń
    2. to też sieciówkowa piekarnia. małe zakłady rozrzucone po całym Mieście. jeszcze niedawno piekli (podgrzewali) bułki na miejscu. za to pachnie ciepłym pieczywem wystarczająco, żeby zwabić gołębie.

      Usuń
    3. No nie wiem jak to z zapachem jest...Gołębi jest dość sporo w różnych miejscach. Wiedzą gdzie coś im może skapnąć :). Zapach pieczywa...o tak.
      kasta

      Usuń
    4. na zapach, to sam się daję złapać - nie dziwię się gołębiom wcale.

      Usuń
  10. Również łaże tymi samymi drogami i absolutnie nie uważam, żebym był nudny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. W taką pogodę jak dzisiaj wszystkie wydeptane i znane ścieżki trącą nudą i melancholią.
    Nawet się nie chce szukać urozmaicenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. W tym znaczeniu to chyba my wszyscy jesteśmy nudni. Ale ciekawe podejście - takie przygotowanie tunelu czy kanału w przestrzeni tak przewidywalnego, że pies by się o Ciebie potknął :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydreptałem parę ścieżek. jak spora liczba ludzi. dobrze mi na starych sśmieciach.

      Usuń
  13. Witaj, Oko.

    Jedni mają konkluzje, drudzy tęsknoty, z którymi nie bardzo wiadomo co robić...

    "Ze znu­dze­nia, ze znu­że­nia
    Pu­sto, sen­nie, mdło.
    Neu­ro­cho­lia? me­lan­ste­nia?
    Dia­bli wie­dzą co.

    Gdy­byż w in­nej być mie­ści­nie,
    Bo w War­sza­wie źle...
    W Paj­tu­lisz­kach? w Bam­bie­rzy­nie?...
    Dia­bli wie­dzą gdzie.

    By­ło­by też do­sko­na­le
    Lata pu­ścić wspak.
    Chęt­nie bym to zro­bił, ale
    Dia­bli wie­dzą jak.

    Za­jąć by się ja­kąś... pra­cją...
    Mra­cją... czy ja wiem?
    Pem­po­lo­gią? Alan­sa­cją?
    Dia­bli wie­dzą czem.

    Siadł­bym z ja­kim by­czym chło­pem,
    Po­ga­wę­dził­bym.
    Z księ­dzem? Żydem? czar­tem? po­pem?
    Dia­bli wie­dzą z kim.

    Może wy­la­zł­by z roz­mo­wy
    Ja­kiś zdro­wy sąd?
    Może z ser­ca, może z gło­wy,
    Dia­bli wie­dzą skąd.

    Zie­wam, du­mam ża­ło­śli­wie,
    Że... że co? że pstro?
    Ow­szem, może... Lecz wła­ści­wie
    Dia­bli wie­dzą co."
    ("Spleen" - J. Tuwim)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na gołębie uważaj , nienawidzą ludzi bardziej niż inne ptaki i rąbią na nich, jak opętane, a wiatr liże Cię z miłości
    Szczęściarz

    OdpowiedzUsuń